Quiver Crossmax'a jest takim właśnie samochodowym pokrowcem, który umożliwia przewożenie do 5 żagli i 6 masztów. Firma oferuje 2 długości pokrowców, w krótszym zmieścimy maszty do 460 cm, do dłuższego wsuniemy 490 cm. Na cały quiver składają się dwie łączone części, dolna na maszty i górna na żagle. Dzięki temu podziałowi pakowanie sprzętu na dach samochodu jest niezwykle łatwe. Najpierw wsuwamy maszty do dolnej części, zapinamy ją i kładziemy na dach. Jak już wspomnieliśmy, wchodzi tu do 6 masztów, które można wsuwać w idące przez całą długość quivera specjalne przegrody, lub, jeśli mamy oryginalny pokrowiec na maszt, wsunąć go nad nimi. Do masztowej części quivera dołączone są specjalne podkładki przypinane na rzepy, dzięki którym unika się zgniataniu pokrowca. Przydaje się to w sytuacji, gdy wieziemy tylko jeden maszt.
Teraz, bez zakładania górnej części z żaglami, wiążemy quiver do bagażnika. Ponieważ w worku znajdują się na razie same twarde maszty, nie ma obawy, że coś zgnieciemy. Następnie nakładamy worek z żaglami i przypinamy go do dolnej części 8 klamrami. Nasze żagle mogą odetchnąć z ulgą - nie ma potrzeby ściskania ich na siłę pasami!
Ogólnie quiver Crossmaxa wydaje się solidnie i przemyślanie wykonany. Dla osób, które często podróżują samochodem, wożą ze sobą większą ilość sprzętu i nie mają możliwości wrzucenia wszystkiego do środka, tego typu quiver z pewnością znacznie ułatwi życie i oszczędzi sprzęt podczas transportu.
Krzysiek
Źródło:
www.crossmax.pl