09.02.2015
Magiczny piątek
Sesje dzielą się na złe, słabe, niezłe, dobre, bardzo dobre i szczególnie rzadkie, magiczne. Te ostatnie, to takie, kiedy wszystkie składowe udanego pływania układają się w jedną idealną całość. Larsowi Petersenowi udało się trafić na takie warunki 16 stycznia w Klitmoller. Fale nie były co prawda wyjątkowo duże, ale za to pozwalały na długie i płynne przejazdy. Wiatr side-off umożliwiał wykorzystanie ich na 100%, a przy tym dodatkowo ułatwiał halsowanie się. Po prostu Morze Północne w najlepszym wydaniu.
Maciek