Airwaves Noumea Dream Cup PWA 2014
Cykl PWA 2014 kończy swój tour, a Albeau i Cousin zostają mistrzami świata, a Van Der Steen wygrywa swój pierwszy przystanek PWA
Nowa Kaledonia nie zawiodła i zapewniła dobre warunki wiatrowe, co sprawiło, że na zawodach można było zobaczyć spektakularne gleby i perfekcyjne manewry taktyczne. To były trudne zawody, gdzie liczyły się nie tylko umiejętności ale i hart ducha, jak i dokładność wykonywania manewrów. Łączna liczba nawrotów wyniosła 144, a każdy z nich się liczył, o czym przekonał się Cyril Moussilmani, który zrobił o ten jeden mniej od Albeau i dlatego przegrał. Taki sport i to jest piękne
Ben Van Der Steen to nasz nowy "latający Holender", który czwartego dnia zawodów pokazał się z najlepszej strony, wygrywając dwie eliminacje, w innej był drugi co wywindowało go w rankingu zawodów. W końcu zajął dwa trzecie miejsca i jedno pierwsze, które wygrał jak torpeda. Sezon zakończył na 4. Miejscu generalki i chyba nie mógł sobie wymarzyć lepszego zakończenia sezonu PWA.
Antoine Albeau miał do udowodnienia wiele na tych zawodach. Po pierwsze, że to nie wiek się liczy, a doświadczenie i taktyka. Po drugie, że można zdobyć hat-tricka i sięgnąć po trzecie już zwycięstwo całego cyklu PWA. Zaczął ospale bo zaledwie na 8. i 9. miejscu ale kolejne 3 dni to pokaz jego dominacji i perfekcyjnego pływania. A to wszystko ku uciesze wszystkich widzów, bo cała wygrana jego lub Moussilmani zależała wyłącznie od jednego błędu jednego z tych panów.
Tym co popełnił ten jeden błąd za dużo, to właśnie Cyril Moussilmani. W zasadzie minął się z Antoine o włos ale chyba ten sezon i tak będzie zaliczał do bardzo udanych. Przegrał ale w wielkim stylu.
Te zawody były niestety ostatnimi dla Björna Dunkerbecka, który kończy karierę w startach w PWA po 30 latach! Na koncie ma 41 tytułów mistrza świata, a na Noumea uplasował się na 13-tym miejscu. Bjorn to najbardziej utytułowany zawodnik windsurfingowy, tym bardziej miło było go spotkać osobiście na Narodowym. To nie oznacza, że nie zobaczymy już Bjorna na wodzie, zamierza teraz się skupić na biciu rekordu prędkości, życzymy mu powodzenia.
U dziewczyn niespodzianek nie było, Delphine Cousin zdominowała zawody na Noumea, tak jak i w całym sezonie. Lena Erdil zgarnęła więc drugie miejsce, warto też wspomnieć o Sarah-Quita Offringa, która zaliczyła chyba najbardziej spektakularną katapę zawodów : )
Teraz to co dla nas najważniejsze czyli polski zawodnik i polskie osiągnięcia, czyli Maciek Rutkowski. Podsumowanie zostawiam jemu, a napisał o sobie tak :
Puchar Świata PWA Slalom 2014: 16-ty. Czas na podsumowanie roku w paru statystykach:
*8 przystanków w kalendarzu, 6 rozegranych (żałoba narodowa w Korei, brak wiatru we Francji)
*4 przystanki w top20
*1 przystanek w top10
*przynajmniej jeden finał w 4-ech różnych miejscówkach
*łącznie 72 heaty PWA slalom
*skuteczność przechodzenia heatów: 58,3%
*skuteczność w pierwszej rundzie: 75,75%
*skuteczność w ćwierćfinale: 52%
*skuteczność w półfinale: 33%
*falstarty: 5,5%
*emocje i dobra zabawa: 100%
Dlaczego pierwsza 16-stka jest taka istotna? Po pierwsze, zawodnicy top16 dostają na kolejny sezon pewne przywileje z mieszkaniem i jedzeniem na zawodach na czele. Po drugie co chyba ważniejsze bycie w 16-stce coś oznacza - pewną przynależność do elity światowych zawodowych windsurferów i jako najmłodszy z nich nie mógłbym być szczęśliwszy będąc w tym miejscu w którym obecnie się znalazłem w swoim życiu.
Dodatkowo udało mi się zakończyć sezon 12-ty na Świecie w Formule Windsurfing i 27-my w Wavie, jako jedyny zawodnik na Świecie biorący udział w trzech różnych dyscyplinach. No chyba, że wliczymy indoor to czterech
Dzięki wielkie za wsparcie dla mojej rodziny, przyjaciół, fanów i sponsorów, a mi w głowie już 2015!
To tyle w PWA na rok 2014, czekamy na następny rok i kolejne emocje!
