Pamiątkowe pierwsze zdjęcie nowej jesiennej tradycji
Testy sprzętu kite
RRD 2015 na włoskiej wyspie Sardynia organizowane były przez polskiego dystrybutora
ABCSURF.pl oraz polską szkołę
SKYHIGH (kite, wind, wake i ostatnio surf) znajdującą się na południowo zachodnim wybrzeżu wyspy w
Porto Botte. W testach brało udział około 40 osób z całej Polski.
Połowa października to ostatni moment w którym można dolecieć z Krakowa na Sardynię "tanimi" liniami, tanimi oczywiście pod warunkiem, że podróżujemy jedynie z bagażem podręcznym. Na szczęście nie było potrzeby zabierania większej ilości sprzętu, ponieważ na miejscu mieliśmy do dyspozycji sporo najnowszych "zabawek": latawce
Religion, Passion, Obsession, Emotion oraz deski typu TT i kitewave, trapezy, a wszystko to jak na Włochów przystało w szerokiej gamie kolorystycznej ;). Znalazł się również
SUP wave'owy, AIRsup (pompowany) oraz kilka desek do surfingu. Także było na czym pływać, były chęci, było kolorowo, ale...brakowało wiatru...
But first, let me take a selfie
Trochę pechowo wpasowaliśmy się z naszym wyjazdem w "dziurę" wiatrową, teoretycznie, statystycznie, powinno w tym okresie jeszcze wiać. Mimo, że prognozy wiatrowe nie zapowiadały wymarzonych wiatrów, wedle maksymy "dla chcącego nic trudnego", jeżdżąc po wyspie, udawało nam się trafiać w miejsca, gdzie nakładająca się dodatkowo termika umożliwiała pływanie na dużych latawcach. Jak się później okazało, w nagrodę, na ostatnie 2 dni "przyszedł" Mistral z 40 knts oraz pięknymi falami w
Porto Pino.
Niebrzydki przybój
Na Sardynii w tym czasie panuje "polskie lato" a nawet przyjemniej. Nie ma zbyt wielu turystów, parkingi puste, ceny niższe, a pogoda wymarzona (do opalania;), w dzień temperatura 25-30 stopni , w nocy spadała do 18-20. Sardynia to znakomite miejsce do uprawiania surfingu, wake'a, kolarstwa górskiego i szosowego, także w bezwietrzne dni ekipa
SKYHIGH zapewniała nam atrakcje związane właśnie z tymi sportami, nie było szans aby się nudzić.
Ale wracając do samych testów, Szkoła SKYHIGH w
Porto Botte była bazą wypadową na okoliczne spoty, było to również miejsce naszych spotkań, wieczornych pokazów sprzętu połączonych z imprezami "integracyjnymi", tam również jadaliśmy pyszne kolacje (lunch'e były nam dowożone na spot). Część ekipy rozlokowana była w apartamentach w urokliwej miejscowości
Villarios, około 10 min jazdy samochodem od bazy.
Warsztaty połączone z prezentacją nowej kolekcji
Przez pierwsze dni mieliśmy okazję testować sprzęt słabowiatrowy. Przysłowiową "skórę" uratował nam nowy model w ofercie RRD, latawiec
Emotion w rozmiarze 17m, który można by zaryzykować stwierdzenie okazał się hitem wyjazdu. Bardzo stabilny, relatywnie jak na tę wielkość szybki, umożliwiał pływanie na większych deskach już od około 10 węzłów, lżejszym osobom (50kg) udawało się to już od 8 knts. Latawiec charakteryzuje się tym, że nie ma tub poprzecznych, jedynie pompowaną tubę główną (natarcia), przez co jest bardzo lekki i zajmuje BARDZO mało miejsca po spakowaniu do plecaka. Mimo braku wspomnianych tub poprzecznych restart z wody w słabszych wiatrach nie jest jakimś wielkim wyzwaniem jak by mogło się wydawać, natomiast przy 10 knts i więcej, wstaje prawie sam. Uważam, że jest to obowiązkowe uzupełnienie quivera, szczególnie na "polskie" warunki (jak się okazuje na włoskie również ;), dzięki swojej małej wadze oraz objętości po spakowaniu nie sprawia kłopotu w podróżach, a może się przydać.
Emotion - nowa slabawiatrowa maszyna bez tub poprzecznych
Była również okazja aby sprawdzić w działaniu Emotion 6m tym razem w srogich warunkach, tj w bardzo silnym oraz szkwalistym wietrze (28-41 knts). Dało się pływać, ale w takich warunkach zdecydowanie polecam zaprojektowany na trudne warunki, kultowy już latawiec -
Religion. Porównując najnowszą konstrukcję z modelem z 2014r, da się wyraźnie wyczuć, że latawiec jest szybszy oraz ciut stabilniejszy. Wydaje się również trochę mniejszy porównując w powietrzu te same rozmiary. Testowaliśmy Religion w rozmiarach 8,7,6 oraz 5m. Pełne zaufanie do tej konstrukcji w bardzo wymagających warunkach. Latawiec jest bardzo sztywny oraz przewidywalny, jednym zdaniem, jest tam gdzie ma być podczas gdy my koncentrujemy się na ujeżdżaniu fali, kolejna obowiązkowa pozycja w quiverze.
Backside upside down
Z latawców freeride'owych dużym powodzeniem wśród uczestników testów cieszył się latwiec
Passion, stosunkowo szybki, zwrotny, z mniejszymi siłami na barze w stosunku do
Obsession. Nie ma takiego dużego "noszenia" w powietrzu jak właśnie Obsession czy
Addiction, ale zakfalifikowałbym ten model jako idealny latawiec Allround. Ma w sobie po trochu wszystkiego, jest wystarczająco szybki do wave'u, trzyma dostatecznie podczas skoków, można z powodzeniem wykonywać podstawowe manewry freestyle (unhooked), a przy okazji podczas dłuższego pływania nie odpadają ręce. Na przyszły sezon
RRD rozszerzyło rozmiarówkę Passion o 15 i 17m.
RRD C.O.T.A.N
Jeżeli chodzi o deski kitewave to po raz kolejny
Maquina okazała się nr 1 dla większości, która miała okazję spróbować swoich sił na fali, natomiast mi osobiście do gustu przypadła nowa deska kitewave
RRD - C.O.T.A.N.. Bardzo ciekawa konstrukcja, dzięki ściętej rufie i skróconemu dziobowi, przy zachowaniu outline'u deski o długości np. 6'1 mamy deskę o wymiarze 5'4 która zachowuje podczas jazdy na fali właściwości większej deski, a jednocześnie jest krótsza, lżejsza i poręczniejsza co umożliwia pływanie również freestyle-wave, nie wspominając o łatwiejszym przewożeniu tej deski.
COTAN może działać jako quad lub thruster (4 lub 3 stateczniki), po przeprowadzonych testach uważam że zdecydowanie lepiej prowadzi się na 4 finach.
Mimo, iż nie udało się przetestować całej kolekcji w odpowiednich warunkach, mamy zarys tego jak powinno się/ można dobrać quiver RRD dla poszczególnych osób w zależności od potrzeb, umiejętności, wagi, etc...każdy znajdzie coś dla siebie w dobrej cenie a na pewno w dobrej kolorystyce ;).
Podróżując wzdłuż południowo-zachodniego wybrzeża
Sardynii w poszukiwaniu wiatru i fal mieliśmy okazję zobaczyć wiele urokliwych miejsc i plaż. Mnie urzekła przepiękna plaża w Porto Pino gdzie spędzaliśmy większość czasu pływając na surfie, kajcie, SUPie czy po prostu opalając się, gorąco polecam i mam nadzieję wrócić tam jeszcze kiedyś.
8-letni surfmaniac - Jaś Koszowski
Podziękowania dla ekipy
SKYHIGH.pl, którzy byli jak zwykle pomocni , dzięki ich wiedzy i znajomości wyspy oraz lokalnych realiów, trafialiśmy idealnie w warunki czy to na kajta czy na surfa.
Jako zawodnik jednocześnie trener pragnę wspomnieć o 8 letnim
Jaśku Koszowskim, który okazał się objawieniem tego wyjazdu, prawdziwy Waterman - wake, surf, skim, windsurf, kite, SUP - w każdej z tych dyscyplin radzi sobie rewelacyjnie! Oby nie stracił zapału do zabawy oraz realizowaniu swojej pasji, zapamiętajcie to nazwisko bo już niebawem usłyszymy o nim więcej, trzymam kciuki!
no to SiUP na SURF
Chcielibyśmy aby jesienne testy RRD na Sardynii wpisały się na stałe do kalendarza wydarzeń kajtowych, jest to znakomite przedłużenie sezonu na wodzie w bardzo uroczych klimatach.
Kontynuacja testów dla tych którym nie udało się pojawić na Sardynii, już w połowie grudnia w
Soma Bay (Egipt). W programie dodatkowo wprowadzenie w temat hydrofoil'a oraz testy najnowszych skrzydeł. Zapraszam.
Tomek Janiak
BLUEMEDIA
abcsurf.pl
SKŻ Sopot
bracuru foilboards
Fotocredit: Michał Koszowski, Tomek Janiak, skyhigh