Podczas ostatnich zawodów Ford Kite Cup (Mistrzostwa Polski Race), które zakończyły się w ostatni weekend, byliśmy świadkami niewiarygodnej rywalizacji miedzy Błażejem a Maxem. O wyniku całych zawodów zdecydował ostatni wyścig, który padł łupem Maxa.
Nie wszyscy jednak wiedzą, że Błażej startował z anginą, biorąc antybiotyk, narzekał też w trakcie zawodów na bóle brzucha - zawody, angina, stres - wszystko na raz mogło być przyczyną złego samopoczucia, a tymczasem okazało się że ból brzucha to początki ataku wyrostka robaczkowego i zaraz po zawodach Blaszko trafił do szpitala, gdzie przeszedł operacje usunięcia wyrostka.
Ekipa Siepływa trzyma kciuki, za jak najszybszy powrót na wodę, szczególnie że dwie główne imprezy sezonu są przed nami, czyli Mistrzostwa Świata i Europy. Blaszko wracaj jak najszybciej !!!