W sobotę, 17 maja w Bydgoszczy odbyły się pierwsze zawody z cyklu Cropp Wake Cup. Mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych, na starcie stawiło się aż 30 zawodniczek i zawodników, którzy rywalizowali na wyciągu w systemie 2.0. Panowie podzieleni zostali na 4 heat'y po 6 zawodników, a dwóch najlepszych przechodziło do finału. Panie rywalizowały w jednej grupie, gdzie 4 najlepsze zawodniczki przechodziły do ostatniego etapu rozgrywek.
Tegoroczne zawody stały na naprawdę wysokim poziomie. A trzeba zaznaczyć, że sezon wakeboardowy w Polsce dopiero się zaczął i nie wszyscy zawodnicy są jeszcze dobrze rozpływani. Wysoką formę pokazali przede wszystkim zawodnicy, którzy powracają po rocznej przerwie spowodowanej kontuzjami. W tej grupie jest między innymi Mateusz Gaworski, który nie bez powodu określany jest mianem Michaela Jordana polskiego wakeboardu. Ten zawodnik potrafi w swoim krótkim przejeździe "wcisnąć" rekordową liczbę tricków z krawędzi. Kolejnym riderem z tej grupy jest Rafał Płaza, który w Bydgoszczy zaprezentował iście profesorski przejazd, wykonując wysokie tricki z krawędzi w lewą i prawą stronę, oraz stylowe rotacje 540 i 720 z kickera. Kuba Konefał także udowodnił, że roczna przerwa w pływaniu nie miała negatywnego wpływu na jego ponadprzeciętne umiejętności. Jego moby dick i back side 720 z kickera oraz switch Sbend do blinda, dowiodłyże ten młody rider ze Szczecinka zasłużył na podium. Zaskoczeniem było odpadnięcie w rundzie kwalifikacyjnej triumfatora zeszłorocznego cyklu Wake Cup oraz faworyta tegorocznych rozgrywek, Mateusza Wawrzyniaka. Popularny "Warzywo" już w pierwszym podejściu próbował zaskoczyć wszystkich wykręconą "dziewiątką", ale niestety mimo ustania tego tricku nie udało mu się utrzymać równowagi i zakończył swój przejazd w wodzie. Drugi przejazd również zakończył się wodowaniem podczas wykonywania jego firmowego tricku z krawędzi "na toesidzie". Pozytywnym zaskoczeniem był start Damiana Sikorskiego z Rewy, który był bardzo blisko awansu do rundy finałowej, jednakże ciężko było mu pokonać takich doświadczonych zawodników jak Maurycy Karczewski czy Rafał Płaza. Damian z pewnością będzie ciekawym odkryciem tegorocznego cyklu.
Wśród Pań zabrakło czołówki polskiego wakeboardu: Emilii Łopińskiej, Urszuli Czerobskiej, Weroniki Lechańskiej czy Marty Daniło. Na starcie jednak stanęły między innymi medalistki zeszłorocznych Mistrzostw Polski, Magdalena Kado i Karolina Płaza, a także silna reprezentacja ze Szczecina: Eliza Eliasz, Sandra Keller oraz Natalia Grabowska. I właśnie ta ostatnia zawodniczka była prawdziwym odkryciem tych zawodów. Natalia pokazała podczas swoich przejazdów bardzo wysokie i stylowe raley, backrolla, s-bend oraz raley 2 blind! W finale musiała jednak ustąpić miejsca Magdalenie Kado z Margonina, która może nie pokazała aż tak skomplikowanych tricków z krawędzi, ale zdecydowanie pokonała Natalię na elementach wakeparku oraz wykonała wysokie czyste skoki z krawędzi. Trzecie miejsce na podium zajęła Sandra Keller, wyprzedzając w punktacji lokalną riderkę, Natalię Chorążyczewską.
W
finale mężczyzn spotkali się sami bardzo doświadczeni zawodnicy, a o ostatecznym wyniku ich rywalizacji decydowały dosłownie najmniejsze błędy w wykonywanych trickach,kompozycja czy drobne uchybienia podczas lądowania. Technicznie praktycznie wszyscy są doskonale przygotowani do sezonu, a ich szeroki wachlarz trików z krawędzi czy na elementach wakeparku budzi ogromny szacunek. Maurycy Karczewski pokazał stylowe whirlybird, a Mateusz Muszyński zaskoczył potężnym i wysokim tantrum. Piotr Pawelczyk kręcił wysokie "siódemki", frontrolle do blinda i switch backmoby, zabrakło jednak jego firmowego, dobrze wykonanego 313. Panowie pokazali też, że takie tricki jak toeside raley, czy 90210 to dla nich standard. Michał Adamek czarował wszystkich wysokimi podwójnymi sbendami, back 2 blind, czy frontside'owymi 540. Zwycięzca pierwszych zawodów z cyklu Cropp Wake Cup, Filip Czerniec, z typowym dla siebie stoickim spokojem kręcił "siódemki" czy halfcab rolle z grabem, i co ciekawe, każdy jego przejazd różnił się układem od poprzedniego.
Ostatnią konkurencją, w której wzięli udział chętni zawodnicy, było Best Trick. Każdy z nich miał dwie szanse, aby zaprezentować swój najlepszy trick na kickerze. W czołówce znaleźli się między innymi Maurycy Karczewski z próbą wykonania whirlybird 2 blind oraz Piotr Pawelczyk z shifty 540. Najlepszy jednak okazał się Mateusz Wawrzyniak z crowmobe 540.
Zawody umilał DJ z RedBulla oraz sponsorzy, którzy ochoczo prezentowali swoje produkty publice: NIXON, ROPE, TRICKBOARD oraz GoPRO.
Zaraz po zawodach w WakePark Bydgoszcz odbył się koncert W.E.N.A i ZEUS, na którym został ugoszczony na scenie czołowy zawodnik Cropp Wake Cup - Wojtek Pruszak J
Kolejne zawody z cyklu Cropp Wake Cup odbędą się 7 czerwca w Świętochłowicach.
Runda kwalifikacyjna
Kobiety:
1. Natalia Chorążyczewska
2. Magdalena Kado
3. Natalia Grabowska
4. Sandra Keller
5. Eliza Eliasz
6. Karolina Płaza
Mężczyźni:
Heat 1:
1. Mateusz Muszyński
2. Michał Adamek
3. Piotr Gasperski
4. Mateusz Wawrzyniak
5. Kamil Kuca
6. Amadeusz Dylewski
Heat 2:
1. Kuba Konfeał
2. Filip Czerniec
3. Wojciech Pruszak
4. Marcin Żukowski
5. Łukasz Kobyliński
6. Michał Pakulski
Heat 3:
1. Piotr Pawelczyk
2. Mateusz Gaworski
3. Krystian Misiak
4. Daniel Witkowski
5. Hubert Bilicki
6. Tomasz Kowalik
Heat 4:
1. Maurycy Karczewski
2. Rafał Płaza
3. Damian Sikorski
4. Karol Gołuński
5. Michał Hutnik
6. Piotr Walędziak
Finał:
Kobiety:
1. Magdalena Kado
2. Natalia Grabowska
3. Sandra Keller
4. Natalia Chorążyczewska
Mężczyźni:
1. Filip Czerniec
2. Michał Adamek
3. Kuba Konefał
4. Rafał Płaza
5. Mateusz Gaworski
6. Piotr Pawelczyk
7. Maurycy Karczewski
8. Mateusz Muszyński
Jest i filmik z Cropp Wake Cup Bydgoszcz! A w nim: czyściutkie indy tantrum do blinda Filipa Czernieca, masywny backmobe Piotra Pawelczyka, gwiazda koncertu - Wojtas Pruszak czy hostessa na trickboardzie...