Po dosyć powolnym starcie Mick Fanning przebudził się na tytułowych zawodach swojego głównego sponsora i w pięknym stylu zwyciężył. Początek finału z Tajem Burrowem był dosyć spokojny, ale panowie mieli 35 minut na pokazanie swoich umiejętności i z pewnością dobrze wykorzystali ten czas. Taj próbował co i rusz złapać jakąś falę, a Mick czekał na tę jedyną i ostatecznie złapał dobrą prawą, za którą otrzymał notę 8.83 pkt - całkiem nieźle jak na początek. Następnie dorzucił do tego jeszcze jedną 8.00 i było już po zawodach. Nawet prawie perfekcyjna 9.63 Taja nie dała mu przewagi jako, że nie mógł dorzucić do tego drugiej fali na poziomie. W półfinałach Taj pokonał John John Florence'a, który może te zawody w końcu zaliczyć do udanych, jako że słabo poszedł mu początek sezonu. W drugim półfinale Fanning pokonał świetnego Juliana Wilsona, dzięki bezbłędnemu wyborowi fal, za co otrzymał w sumie aż 18.20 punktów.
Rip Curl Pro Bells Beach
1.Mick Fanning
2.Taj Burrow
3.Julian Wilson
3.John John Florence
5.Adriano de Souza
5.Kelly Slater
5.Joel Parkinson
5.Owen Wright