Freestyle w Polsce delikatnie przygasł w ostatnich latach, szczególnie rozważając w kontekście rozgrywanych zawodów tej kategorii. Nad zakończeniem tej stagnacji pracuje bardzo mocno, między innymi, pewien człowiek o skrzydlatym nazwisku. Postanowiłem go przepytać i przybliżyć Wam co nieco jego chudą sylwetkę
Marcin Bocian
Bocian powiedz nam tu wszystkim kto przynosi na świat tych małych windsurferow ?
Windsurferów na świat przynoszą najwspanialsi rodzice na świecie:) moi są najwspanialsi, ale rodzice wszystkich windsurferów muszą być wspaniali, skoro umożliwili im, albo nie zaszkodzili w uprawianiu tego sportu
Pracujesz nad reaktywacją zawodów windsurfingowych we freestyle'u - opowiedz nam o tym
Tak na jesieni 2013 roku udało nam się wraz z Laola Team i przy pomocy Oli Pleśniar reaktywować i odkopać zakurzone ale nadal legendarne zawody King of Hell. Mam nadzieję, że od tego roku, jako że spędzam prawie 4 miesiące nad zatoką, prowadząc szkółkę windsurfingowo-kite'ową, zawody będą odbywały się regularnie. Organizując taką imprezę zależy mi głównie na promowaniu windsurfingu jako sportu dla wszystkich, nawet dla najmłodszych. Impreza King of Hell to wydarzenie, które w fajnej amosferze jest okazją na spotkanie znajomych. Zawody są w niej bardzo ważne ale niezależnie od ich wyniku chcemy, żeby wszyscy czuli się docenieni i zauważeni
Jako dobrze pływający freestyler nie kusi Cię aby wystartować zamiast organizować?
W ostatniej imprezie nie startowałem, bo nie udało mi się tego połączyć z organizacją ale mam nadzieje, że podczas kolejnych zawodów już mi się to uda, bo ciężko tak wytrzymać:)
Sporo podróżujesz po świecie - sam powiedz jak oceniasz nasz poziom w pływaniu?
Nasz poziom zaawansowania jako Polaków uważam za OK, dawno nie mieliśmy zawodnika we freestylu który wszedłby do czołówki, natomiast miło się patrzy jak z sezonu na sezon poziom się podnosi i oglądamy tricki na światowym poziomie na naszych polskich akwenach. Jeżeli chodzi o zaparcie i podejście do pływania to cały świat jest daleko za nami. Tyle energii, chęci ile da się wyczuć od naszych windsurferów, nie znajdziemy nigdzie. Jadąc na fale i widząc ludzi, którzy wybiegli z biur i rzucili wszystko, żeby zedrzeć z siebie garnitur i załapać się na kilka fal po przejechaniu kilkuset kilometrów, jest bezcenny. Podobnie z pływaniem w lodowatej wodzie. Windsurfing to jeden z mocnieszych narkotyków i ciężko go rzucić:)
Czego nam właśnie potrzeba, aby być tymi najlepszymi ?
Żeby być najlepszymi potrzeba nam promocji i reklamy. Potrzeba ludzi, którzy będą widzieli możliwość promocji w windsurfingu i wydadzą pieniądze na treningi, bo niestety jest to kosztowny sport
Jak widzisz windsurfing w Polsce za 20 lat ?
Mam nadzieję, że windsurfing za 20 lat będzie przyciągał chętnych i mam nadzieje, że nadal będzie można pływać podczas sztormów na bałtyku...