Kuby Kawałkowskiego nikomu przedstawiać nie trzeba. Jeżeli jednak ktoś nie słyszał : czołówka polskiego freestyle'u. Bardzo sympatyczny i miły człowiek, który jak tylko wieje to ciśnie na wodę i trenuje ile wlezie. Miałem przyjemność spotkać go kilkukrotnie na Rodos i tak go właśnie zapamiętałem. A teraz zobaczcie co sam odpowiedział na moich parę pytań
Kuba opowiedz nam coś o siebie
To pytanie zawsze mi sprawia mi trudność. W zamian za to opowiem o swoich początkach. Pierwszym moim wyjazdem poza półwysep było Prasonissi. Przyjechałem do bazy, wszedłem, grzecznie się przedstawiłem - dzień dobry nazywam się Jakub Kawałkowski i wypożyczam u państwa sprzęt. Pan ,o 15 lat ode mnie starszy, z grobową miną odpowiedział. -Wyjdź stąd i zacznij od początku jak należy "siema nazywam się Kuba, co tam u Ciebie?". Dobre powitanie w świecie Windsurfingu...
Coś cicho ostatnio o Tobie, co robisz chłopie?
Pochłoneły mnie studia. Jestem na 4-tym roku architektury. Robię właśnie dyplom inżynierski pod okiem Macieja Miłobędzkiego z pracowni JEMS. Będę się bronił w czerwcu. Od jakiegoś czasu jestem rozdarty pomiędzy windsurfingiem a architekturą. Mam dwa życia i dwie grupy znajomych. Kocham to i staram się oddawać swoje serce obu. Daje to dużo siły a powroty są zawsze przyjemne.
Z tego co słyszałem masz już konkretne plany na ten sezon - opowiesz nam o nich?
Tak, po obronie dyplomu zamierzam wyjechać na rok. Najpierw jadę na Fuerte, potem Brazylia i na wiosnę Bonaire. Chciałbym to zakończyć cyklem startów w PWA. Zawsze o tym marzyłem , jednak tak się układało , że nie miałem jeszcze szansy. Teraz się nadarzyła.
Co musi mieć w sobie każdy freestyler?
Dużo miłości i pasji do tego co robi, a co za tym idzie samodyscyplinę, chęć do ulepszania swoich umiejętności... Miłość w tym wypadku jest uzależniająca. Trzeba ją tylko umiejętnie pielęgnować. Myślę że z każdą pasją tak jest. W moim przypadku potrzebny był też wzór. W oczach dziecka super bohater ,którego mogłem naśladowć. Lista jest długa, jeżdżąc po spotach świata spotykałem niesamowitych ludzi ,którzy zawsze czymś mi imponowali i przekazywali wiedzę, nie tylko umiejętności windsurfingowe. To była niezła terapia, po dobrym pływaniu ludzie siadali przy stole ze szklaneczką whiskey i opowiadali sobie historie jakby znali się co najmniej od 20 lat. Kolejna niesamowitość wiatru...
A powiedz nam kto Cię wspiera w tych wszystkich przedsięwzięciach?
Oczywiście wspierają mnie rodzice. Sam też zacząłem zarabiać na pojedyńczych zleceniach związanych z architekturą, lecz przeważnie to nie pokrywa wszystkich wydatków.
Od kilku lat w organizowaniu wyjazdów i zapotrzebowaniu na sprzęt pomaga mi też Maciej Witkiewicz właściciel FunSurf.
Kuba za 10 lat - to kto i gdzie ?
Tego nie wiem i nie chcę wiedzieć. Ostatnio dużo dalękosiężnie planowałem i zorientowałem się ,że mnie to tylko męczy a nie dodaje sił. Nagle rzeczy ,które kocham stają się niechcianą pracą do odrobienia, a przed zbliżającymi się wydarzeniami pojawia się strach
Wystartujesz na Narodowym ?
Tak, zrobię wszystko co w mojej mocy. Byłoby fajnie, aby zostały zorganizowane eliminacje ,które wyłonią najlepszego w Polsce. Chciałbym zawalczyć tam o start.