13.04.2014
Polska oferta Kite Pro Campów

Kite campów ci u nas dostatek.

Czym jest lub czym powinien być camp, dokładnie pokazuje ten film F'one, moim zdaniem jeden z najlepszych jakie widziałem w tej kwestii. Nic dodać nic ująć.



Fajnie że trend rozwija się i jest oferta też dla bardziej zaawansowanych pływających ze szkoleniami. Oby nie była to chwilowa "moda" , gdzie ilość jest kosztem jakości takich szkoleń.

Wymienię te które zauważyłem ostatnio:

Victor Borsuk/Kitepark

Łukasz Ceran Księciu/Kite.pl

Akademia Murphy/Jovi Travel

Karolina Winkowska/Kite Academy w Egipcie

Maciek Lewandowski/Skyhigh

Maciek Kozerski/Ellare

Sporo możliwości, co nie?

Jestem ciekaw jak to się rozwinie z czasem i jak ocenią to Ci którzy uczestniczą w takich szkoleniach. Trend nie jest typowo polski, z tego co zauważyłem czołówka światowa też robi takie szkolenia. To dobrze, bo jest szansa nauczyć się nowych trików (nie tylko freestyle - ale np. wave z Mitu) czy popływać w nowych ciekawych miejscach.



Z pozycji uczestnika takich szkoleń i obserwacji które zrobiłem:
- i tak liczą się wypływane godziny na wodzie, żaden camp nie zrobi całej roboty zwłaszcza jeśli nie pływa się regularnie.
- progress nigdy nie idzie liniowo, jest raczej porwaną w czasie linią z okresami stagnacji lub regresu.
- filmy/foty owszem pomagają jeśli je przeglądać, bardziej do wizualizacji którą trzeba sobie ułożyć. Wizualizacja jest kluczem.
- jednemu wystarczy old school, wave, inny będzie szukał skoków z wypięcia. I tak nie liczy się mega trik (na wypięciu), ale to czy do niego w końcu dojdziemy . Campy nie powinny obiecywać nie wiadomo jakich ewolucji na fs.
- camp może pomóc skorygować błędy, czy pokazać jak dany trik w ogóle/lepiej zrobić (czasem liczy się mała podpowiedz by odpłynąć trik który długo nie wchodzi).
- młodzież szybciej będzie miała progress niż starsi czy po kontuzjach.
- nie każdy ma ten skill czy talent do freestyle
- dobre campy powinny też uczyć tego, że ważne jest całe przygotowanie przed /między pływaniem a nie tylko kolejny skok ( o kontuzję łatwo)
- lepsze triki... Do tego trzeba dojść i nie są dla każdego. ;) Ile trzeba trików po drodze zrobić i jak mocno trenować, ile czasu poświęcić albo kontuzji złapać.
- więcej moim zdaniem na takich campach powinno się mówić o sposobie trenowania w ciągu roku, o własnej drodze do postępu (fizycznie, żywieniowo i psyche).
- i na koniec, nie każdemu taki camp jest potrzebny. Taka zabawa, nie jest wcale tania i powinna być raczej przemyślana. Zanim wykupisz taki, sprawdź gdzie jest organizowany (statystyka wiatrowa, warunki na spocie, obłożenie spotu), jakie są referencje danego trenera/zawodnika, jak liczna jest grupa i jaki jest rozkład wiekowy. Na pewno przypasujesz sobie taką osobę trenera (camp), która będzie Ci pasowała po Twoje cele i sposób uczenia.
- czasem takie szkolenia nie są nazywanie campami, ale po prostu warsztatami. Takie oferty też można znaleźć w niektórych szkółkach.

A jaka jest wasza opinia o campach?

Aloha,
Jacek Gadzinowski

Kuba

top