21.02.2014
Wywiad z Traversa i film RBSC (3 etapy)
Po trzech etapach rozgrywanych w Irlandii, Tasmanii i Kornwalii, zwycięzcą Red Bull Storm Chase został francuski windsurfer Thomas Traversa. "Bardzo się cieszę, że wygrałem - nawet bardziej kiedy wygrałem zawody PWA Worldcup w Danii, dlatego że pokazałem co potrafię w naprawdę mega ciężkich warunkach. Właśnie po to pływam na windsurfingu, dlatego zaszczytem było dla mnie bycie tutaj w Kornwalii, a także w Tasmanii i Irlandii z innymi świetnymi zawodnikami" - powiedział szczęśliwy Thomas Traversa po ogłoszeniu jego zwycięstwa.
A to co odpowiedział już po zawodach w wywiadzie dla Continent7
Czy byłeś zdenerwowany, kiedy zobaczyłeś prognozę na etap finałowy w Kornwalii, który zapowiadał się na sztorm stulecia? TT : Bardzo się ucieszyłem na wieść o tym że mamy taką prognozę sztormową! Z tak ogromnym swellem, oznaczało to że wszystko będzie rozgrywane prawdopodobnie na płytszym spocie z wiatrem cross-off. Także jeszcze raz Storm Chase miał wydobyć to co najlepsze z wielkich fal, a nie tylko skakanie na silnym wietrze tak jak na Pozo
Co sprawiło, że jako ten najlżejszy wygrałeś Storm Chase? TT : Trudno powiedzieć ale myślę, że to była mieszanka szczęścia, motywacji i zaangażowania. W tego typu warunkach każdy jest poza kontrolą, więc myślę, że moja waga nie robiła tutaj różnicy
Jesteś specjalistą specjalistą od słabego i silnego wiatru. Jakie preferujesz warunki? TT : Jeżeli są mega fale, to ja jestem szczęśliwy ! Przyjeżdżając nad morze śródziemne do domu, nigdy nie mam prawdziwych, dobrych fal, więc kiedy jest szansa aby pojeździć na falach to jestem w siódmym niebie. Wiatr dla mnie nie robi różnicy, silny czy słaby, jeżeli są dobre fale to daje z siebie wszystko i czerpie przyjemność z surfowania
Czy pływałbyś w Kornwalii bez pomocy całego rescue teamu? TT : Zdecydowanie nie pływałbym bez ich obecności na pierwszym spocie. Ale warunki w Bluff były mega dobre, było zimno i wiało jak cholera ale fale były idealne. Także, tak, tam mógłbym pływać samemu, na 100%!
Rzućmy okiem na wszystkie trzy etapy w Irlandii, Tasmanii i Kornwalii - który etap był najbardziej hardcorowy? TT : Jeżeli hardcorowy oznacza najmniej przyjemnościowy - to w Irlandii, bo prawie się nie dało pływać w tamtym warunkach
A ulubiony? TT : No to BOL w Tasmanii, duży, czysty, idealny, tam naprawdę można było się pokazać
Zobaczcie klip najlepszych momentów z całej edycji Red Bull Storm Chase