Pod koniec listopada ekipa wybranych kitesurferów podjęła się wyzwania jakim było
przepłynięcie na kite'cie Atlantyku. Start podróży miał miejsce na Fuerteventurze w bazie Rene Egli, a koniec w okolicach Karaibów w hotelu Blue Haven Resort. Początkowo planowana na 21 dni podróż przedłużyła się do 27 dni, przez co ostatni odcinek z ponad 7700 km, ekipa pokonywała przy pomocy bardzo ograniczonych zapasów żywieniowych i na sprzęcie, który częściowo odmówił już posłuszeństwa. Na szczęście 17 grudnia wszyscy dotarli szczęśliwie na miejsce, tak aby na święta zdążyć do domów. Wyczyn jak najbardziej zasługuję na szacunek, ale czy rzeczywiście przysłuży się do rozwoju i popularyzacji kitesurfingu? W najbliższych tygodniach powinniśmy dowiedzieć się więcej na temat tego tripu, a także zobaczyć jakiś materiał video. Tymczasem gratulujemy sukcesu i trzymamy kciuki za kolejne wyprawy.
