W tym roku Mistrzostwa Świata odbywają się w Chinach. Na całą imprezę przeznaczony został ogromny budżet, dzięki czemu organizatorzy zapewnili zawodnikom darmowy hotel na tydzień przed zawodami i na tydzień samej imprezy.
Z Polski zebrała się 9 osobowa reprezentacja i jak to zawsze bywa w zorganizowanych grupach każdy z nas wyleciał do Chin innym lotem...
Przygoda z Chinami już od samego początku zaczęła mnie denerwować. Zaczęło się oczywiście od zdobycia wizy w konsulacie w Gdańsku. Musiałem się wracać dobre 4 razy do tego smutnego pana zanim otrzymałem mój paszport z wizą. Na lotnisku okazało się, że językiem angielskim posługują się tylko nieliczni, na całe szczęście IKA zaangażowała grupę wolontariuszy z lokalnej szkoły, którzy pomogli nam w zdobyciu taksówki z lotniska i przez ostatni tydzień nie odstępują nas o krok pomagając, w czym tylko się da. Po czekaniu około 3 godzin udało nam się rozgościć w prywatnym PKS'ie i przyjemnie spędzić ostatnie godziny podróży.
Chiny to chyba jeden z krajów, do którego nie będę chciał wracać pomimo gościnności, jaką nas obdarzają. Już w samolocie zauważyłem, że Chińczycy są strasznie głośni i o pojęciu Savoir vivre na pewno nie słyszeli. Mlaskanie, odkrztuszanie i bekanie jest zdecydowanie na miejscu dziennym i nie dziwi nikogo, tak samo jak głośne charkanie i plucie sobie pod nogi na ulicy. No i zostało oczywiście jedzenie, które jest dla mnie, co najmniej niesmaczne. Nie mam nic przeciwko jedzeniu ryżu 24h na dobę, ale zdecydowanie brakuje mi mięsa w normalnej postaci. Każdy kawałek mięsa jest tutaj podany z ogromną ilością tłuszczu, kości i ścięgien. No i oczywiście każda potrawa smakuje praktycznie tak samo. Oczywiście pomimo najszczerszych uśmiechów każdy próbuje wyciągnąć od głupich turystów jak najwięcej kasy np. koszt taksówki od pierwszego przejazdu wzrósł o 400%
Po dwóch dniach bez wiatru, prawdopodobnie związanymi z tajfunem, zaczęło wiać na mniejsze latawce i jak na razie ten wiatr cały czas się utrzymuje. Spodziewałem się zawodów w słabym wietrze, ale jak na razie mój największy latawiec leży w torbie nierozpakowany. Miejsce to jest idealne do ścigania, warunki nie są za trudne, ale jednocześnie dość wymagające. Wiatr jest dość stabilny jednak można wyczuć lekkie zmiany kierunku, co na pewno wprowadzi trochę więcej taktyki do wyścigów, w dużym skrócie:
zapowiadają się emocjonujące mistrzostwa świata! Polska ekipa jest mocna i patrząc na to jak spisujemy się na wodzie, mamy szanse na walkę w ścisłej czołówce. Będzie dobrze!
Mam nadzieje, że pomimo zmęczenia będę wstanie pisać relacje na bieżąco, ale patrząc dzisiaj na setki fotografów przy ceremonii otwarcia oprawa medialna będzie na najwyższym poziomie. Ktokolwiek będzie planował następne MŚ będzie miał ogromną trudność żeby przebić Chiny!
Pozdrawiam
Błażej Ożóg (North, Etisoft, VW Fota-Groblewski)
Linki to stron organizatorów to
kingbay.cn/Kb oraz
facebook.com/events/487042411366984
