11.10.2013
Below The Surface - recenzja Maćka Rutkowskiego

Na premierę Below the Surface podczas PWA na Sylcie poszedłem z ogromnymi oczekiwaniami. Rozmawiałem z Andre o tym filmie kilka razy i był bardzo zdeterminowany, żeby ten film wyszedł tak jak on tego chce, a nie jako coś czego oczekuje publika czy ktokolwiek inny. Po śmierci Pasko, tą misją musiała się zająć dziewczyna którą poznał raptem kilkanaście miesięcy wczesniej - Carolina Butrich od razu wskoczyła w buty producenta i spinała wszystkie rzeczy do kupy gdy Andre przechodził kolejne zabiegi, a po jego śmierci nie odpuściła nawet na sekundę. Cała ta historia jest dosyć niesamowita, ale wiecie co? Wg mnie film wyszedł dokładnie tak jak Andre by sobie tego życzył.

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Below the Surface przedstawia historię prawdopodobnie najskromniejszego i najcichszego Mistrza Świata, którego sport kiedykolwiek widział. Produkcja zabierze nas do rodzinnego miasta Victora Fernandeza, pokaże nam jego korzenie, przyjaciół, rodzinę, spoty wokół jego domu i w końcu zabierze nas w podróż z Victorem i jego przyjaciółmi dookoła Świata. Gollito po raz kolejny pokazuje nam dawkę niesamowitego freestyle'u, z przeskakiwaniem nad rzeczami wystającymi z wody i trikami które ciężko nawet nazwać w roli głownej. Brawzinho udowadnia dlaczego jest wyznacznikiem stylu i poweru na dużych falach. Klaas Voget pokazuje dlaczego to on, a nie kto inny jest odpowiedzialny za rozwój wave'owych linii Fanatica, sprawiając, że warunki Morza Północnego wyglądają jak Ho'okipa (no może w ciut gorszy dzień hehe). Jest też Allesio Stilrich, który w powietrzu już powoli dorównuje samemu bohaterowi filmu mając raptem 18 lat.

Klaas sprawia, że Norwegia wygląda jak Ho'okipaKlaas sprawia, że Norwegia wygląda jak Ho'okipa

Ale akcja jest tu według mnie rzeczą drugorzędną. Jeśli podzielacie moją opinię, że Minds Wide Open miało piękne ujęcia to tu zostaniecie absolutnie wbici w fotel. Czegoś takiego wg mnie nie widziały jeszcze nie tylko filmy windsurfingowe, ale filmy sportów wodnych w ogóle. Światło, kolory, kąty, nawet sama ostrość robi wrażenie. Może ja jestem troszeczkę na tym punkcie zboczony, ale wydaje mi się, że tego rodzaju 'przerost' formy nad treścią spodoba się każdemu. Jak zwykle ekipa nie była z filmu w 100% zadowolona, ale dla ludzi o tak zaawansowanych umiejętnościach jak Manuel Grafenauer czy Sebastian Doerr nic nigdy nie będzie idealne.

Sony NEX FS700 - kamera, za którą stanęli Andre Paskowski, Manuel Grafenauer i Sebastian DoerrSony NEX FS700 - kamera, za którą stanęli Andre Paskowski, Manuel Grafenauer i Sebastian Doerr

Jedyną rzeczą, do której byłbym w stanie się delikatnie przyczepić jest muzyka. Ale to tylko dlatego, że jestem fanem raczej mocniejszego brzmienia i już MWO było dla mnie na limicie. W nowym filmie muzyka nie podkreśla jak bardzo hardcorowa jest akcja, raczej zwraca uwagę na jej harmonię i piękno oraz wybitnie wyluzowaną i spokojną aurę, którą roztacza sam główny bohater, oraz jego niezwykle płynny styl. Fani akustycznego gitarego plumkania znajdą tu swój raj dla ucha, a cała reszta nie powinna być raczej rozczarowana, gdyż całość jest po prostu bardzo spójna z obrazem i przekazem całego filmu.

Brawzinho ubezwłasnowalnia krytyczną sekcję Ho'okipyBrawzinho ubezwłasnowalnia krytyczną sekcję Ho'okipy

Całość dopełniają dosyć zabawne wstawki, które jednak ani na sekundkę nie wybiegają poza ramy spójności całego obrazu. Mamy Robby'ego Naisha i Josha Stone'a przedstawiających swoją wizję windsurfingu, mamy Marcilio Browne'a zachowującego się conajmniej jak Cristiano Ronaldo i Victora uprawiającego łyżeczkowanie ze swoim przyjacielem z dzieciństwa... a z resztą co wam będę więcej mówił? W listopadzie będzie premiera w Polsce to sami zobaczycie!



Below the Surface jest napewno krokiem w stronę w którą Andre zawsze chciał podążać, a cały film pokazuje jakimi kategoriami mysłał i w jakich widział ten świat. Jest to piękna spuźcizna po naszym zmarłym przyjacielu, ale również ponad 40 minut świetnego widowiska. Produkcje takie jak to sprawiają, że jestem dumny, że jestem windsurferem i sprawiają, że wierzę, że windsurfing wróci na należyte mu miejsce. Na ten film możecie zabrać każdego, od swojej kochanki, po swojego dziadka i gwarantuje Wam, że każdemu się w mniejszym lub większym stopniu spodoba. Polecam!

Maciek Rutkowski POL-23
(Burn, Sylt-Brands, Patrik, Point-7, Unifiber)

Maciek

top