Bałtyk ma to do siebie że nie ma tu pływów, nie ma też swell'u. Jedyne na co surferzy na tym akwenie mogą liczyć to 'wind waves', czyli fale generowane przez wiatr. Dodatkowym wspomagaczem/generatorem fali może być szczególne ukształtowanie dna lub port, a konkretnie jego falochron oraz pogłębienie dna przy wyjściu z portu.
Najlepsze fale do pływania wave na polskim wybrzeżu znajdziecie przy portach w Świnoujściu/Warszów, Dziwnowie, Kołobrzegu, Ustce, Łebie czy Władysławowie.
Jakość fali jaką generuje port we Władysławowie przy północno-zachodnim wietrze była znana wielu surferom od lat,
pisaliśmy już o tym w 2007, mimo to w tym roku zrobiło się głośno o tym spocie i przeżywa on szturm poszukiwaczy dobryw wave warunków. Przypomina mi to sytuacje z Secret Spotem w Łebie, kiedy stał się popularny i był jednym z tych 'must visit' spotów na polskim wybrzeżu.
Atmosfera we Władku jest naprawdę zajawkowa, przyjeżdzają tam ludzie na windsurfing, kitesurfing oraz surfing, jak na prawdziwym 'world class' wave spocie - jest klimat. Dodatkowo jest całe zaplecze woku spotu - stacja Statoil z ciepłymi drinkami i WC, Biedrona dla bardzie wygłodniełych oraz Hydrosfera lub Surf Connection w przypadku jakiś braków lub awarii sprzętowych - nic tylko polować na północno-zachodni wiatr, którego w tym sezonie nie brakuje.
Poniżej selekcja zdjęć z ostatniego poniedziałku i wtorku na rurociągu.