W ubiegły weekend (23-25.08) wróciłem z Mistrzostw Europy w prężnie rozwijającej się klasie KONA, które odbyły się na Szwedzkiej wyspie SANDHAMN. Był to mój pierwszy raz, kiedy zobaczyłem na własne oczy i doświadczyłem windsurfingu sprzed 30 lat.
Czym jest KONA i po co powstała?
W tej klasie zabroniony jest pompowanie, dla zawodników stworzone zostały 4 kategorie wagowe, a dla każdej z nich, różnej wielkości żagle, które skutecznie wyrównują prędkości pomiędzy zawodnikami. Ma to wyrównać szanse między młodymi i silnymi, a trochę słabszymi, starszymi bądź płcią piękną. Wystarczy bowiem, że do startu przymierzą się zawodnicy kadry narodowej olimpijskiej klasy i już jest po zawodach, bo przy brutalnym pompowaniu zajmują pierwsze miejsca. Cóż, dla nich powstała klasa RSX, lub Bic Techno, a co z pozostałymi?. Okazuje się, że pompowianie uniemożliwia rywalizację dla mniej doświadczonych lub słabszych zawodników, co według mnie, odrzuca dużą część windsurferów i świetnych żeglarzy od startowania w zawodach. Drugim aspektem, który skutecznie wyklucza popularyzację windsurfingu jest cena sprzętu i odwieczny wyścig zbrojeń. Odpowiedzią jest prosty, niezawodny i tani sprzęt, jeden dla wszystkich. KONA nie wymyśliła koła, wykorzystała technologię, która istniała już w latach 70tych. Żagiel nie ma kamberów, jest lekki i tani. Deska nie ma szyny masztowej, ale nie przeszkadza to by w wietrze powyżej 10m/s schować miecz i popłynąć na niej tak samo jak na desce Bic Techno lub RS:X, z szyną z tyłu. Po co tworzyć coś skomplikowanego i drogiego?
Czy to jest klasa dla wszystkich?
Nie, to nie jest klasa dla tych, którzy chcą pompować. To klasa, w której panuje zasada 50/50. To niepisana zasada, mówiąca o tym, że 50% czasu spędzamy podczas regat na wodzie, walcząc i pływając jak najlepiej potrafimy, a 50% czasu spędzamy bawiąc się na brzegu, rozmawiając i integrując się. W olimpijskim sporcie, te drugie 50% straciło niejako ważność. Bo przecież chodzi tam tylko o to by wygrywać, zdobywać stypendium, kwalifikować kraj do Igrzysk i jeszcze raz wygrywać. A gdzie czas na celebrowanie całego procesu?
Co dalej?
KONA być może już w 2014 roku zorganizuje Mistrzostwa Europy w Sopockim Klubie Żeglarskim. Dla wszystkich uczestników z Polski będzie możliwość wypożyczenia sprzętu na regaty i sprawdzenia swoich umiejętności żeglarskich z grupą 40 - 50 innych zawodników z całej Europy. Bez pompy, w fajnej atmosferze. Jeżeli masz pytania, wyślij mi maila na adres
maksymilian.wojcik@wp.pl
Pozdrawiam serdecznie,
Max Wojcik
