Event Billabong Pro Tahiti odpalił i mogliśmy już oglądać kilka perfekcyjnych dziesiątek. Tegoroczne warunki nie są powalające, a Teahupo'o nie wygląda jak podczas
Code Red. Większość surferów jednak jasno stwierdza, że spot pokazał już swoje kły. Podczas ostatnich dni rozegrano dwie pełne rundy i nie dokończono trzeciej. Swell pompuje z siła 4-6 stóp i jak powiedział
Ke11y: "This is the best Teahupo'o I've surfed in a couple of years, on this conditions". Ciężko się nie zgodzić z panem Slaterem. Oglądaliśmy na prawdę dobre przejazdy. Dychę zdążyli już zgarnąć Jeremy Flores, JJF, Anthony Walsh i Mick Fanning. Bardzo dobre heaty zaliczyli też Jordy Smith, Josh Kerr czy Nathan Hedge, który popłynął jedną z przyjemniejszych fali dnia, ale ostatecznie musiał uznać wyższość Jordy'ego.
JJF i jego 10!
Jordy Smith jest wymieniany w gronie finalistów.
Ciekawostka dnia to Jeremy Flores i 9.33 w prawo!!!
Highlights'y z pierwszych dni Billabong Tahiti Pro:
dzień pierwszy:
dzień drugi:
Teraz czekamy na dokończenie rudny 3, w której pozostały do rozegrnia 4 heaty. Wśród nich ciekawie zapowiadający się pojedynek Joela Parkinsona z Alainem Riou, który wygrał dziką kartę. Prognozy nie rozpieszczają i dzisiaj około północy czasu polskiego można spodziewać się dokończenia rundy 3 i może rozegrania dalszych części. Co przyniesie matka natura zobaczymy. Wszystkich nie mogących się doczekać jutrzejszych powtórek odsyłamy do
strony eventu gdzie na bieżąco można śledzić relację live z wyspy Tahiti na Pacyfiku. Stay tuned!