Już jutro rozpoczyna się drugi przystanek Pucharu Świata w wave na Teneryfie. Podczas tegorocznego cyklu miały miejsce dopiero jedne zawody - Na Gran Canarii. Co więcej, pierwszy raz od wielu lat wiatr w legendarnym Pozo zawiódł i jedyna konkurencja, jaka została rozegrana, to konkurencja juniorów. Część zawodników została trenować w Pozo, a część przeniosła się na pobliską Teneryfę. Zarówno jednych, jak i drugich spotkała niespodzianka - anomalia wiatrowa na Kanarach utrzymała się przez kolejne dwa tygodnie i trzeba było się naprawdę postarać, żeby "wyszarpnąć" jakąkolwiek, choćby dwugodzinną sesję na wodzie. El Cabezo (najbardziej znany spot wave na Teneryfie) różni się od Pozo głównie tym, że na tym pierwszym spocie prawie zawsze są fale. Nawet w dni z bardzo słabym (jak na kanaryjskie warunki) wiatrem można podłączyć żagiel 5,5 do dużej deski wave i poćwiczyć waveriding. Tym właśnie zajmowali się głównie w ostatnich dniach zawodowcy z PWA. Nie miałem może na tyle czasu, żeby podejrzeć w jakiej formie jest każdy z nich (w ostatnim tygodniu prowadziłem na Teneryfie szkolenie Wavecamp), niemniej jednak kilku z nich zdecydowanie się wyróżniało. Czas więc na wyłonienie faworytów, obstawienie czarnych koni itd.!
Philip Koster
Aktualny mistrz świata, w ciągu ostatnich dwóch lat pokonany w zawodach wave tylko raz (przez Thomasa Traversę w Danii). Podczas zeszłorocznego, finałowego heatu na Teneryfie zdobył największą w historii PWA wave liczbę punktów. Co ciekawe, przyleciał na miejsce dopiero wczoraj i zaliczył tylko jedną sesję samej jazdy na fali na 5,4 i 92-litrowej desce. Patrząc po ostatnich filmach w Pozo - murowany kandydat do zwycięstwa. Moim zdaniem ciekawsze od pytania "czy wygra?" jest pytanie "czy pokaże nowe manewry?". A tych może wyciągnąć z rękawa kilka np. cheese roll into back loop, plum (back loop z przełożeniem żagla nad głową), czy no handed back loop. Jeżeli prognoza się sprawdzi, to przy silnym wietrze powinien czuć się jak ryba w wodzie.
Marcilio Browne
Zastanawiacie się, dlaczego umieściłem Brawzinho na drugim miejscu w tym zestawieniu? Otóż nie dość, że trenuje tutaj najciężej ze wszystkich (nawet przy warunkach dalekich od idealnych), to jego styl i uniwersalność mogą go wywindować naprawdę wysoko. Na fali bez większych problemów ustaje manewry w stylu shaka into flaka, czy reverse, a w powietrzu nie dość, że ma świetną skuteczność najtrudniejszych skoków (one handed one footed back loop, double forward), to w dodatku próbuje nowych, np. plum. Bardzo mu kibicuję również dlatego, że promienieje fantastyczną energią na wodzie, uśmiecha się do wszystkich, a nawet zdarzyło mu się podnieść kciuk w górę jak jeden z moich kursantów zaliczył wywrotkę przy jednej z pierwszych prób front loopa. Podejrzewam, że Marcilio zapomniał o tym geście sekundę później, jednak dla kursanta była to jeszcze większa motywacja do kolejnych prób.
Ricardo Campello
Naczelny świr Pucharu Świata. Na Teneryfie mieszka i trenuje razem z Marcilio. W zeszłym roku sędziom bardzo imponowały wave360 w wykonaniu Kostera i Mussoliniego. Wydaje się, że Ricardo odrobił lekcję i prawie na każdej fali katuje ten trick. Są efekty! Często ląduje ten manewr w pełnym ślizgu. Jeżeli dodam do tego fakt, że przy 5bf ustaje czyste podwójne loopy i naprawdę potężne jednonożne back loopy to okaże się, że podium jest w jego zasięgu. Mała ciekawostka: przy wietrze z lewej strony Ricardo nie robi shaki na fali. Większa ciekawostka: Ricardo wymyślił shakę...
Victor Fernandez
Gigantyczne doświadczenie plus świetna ustawalność trudnych manewrów - Fernandez jest zawsze pretendentem do zwycięstwa. Wydaje mi się jednak, że w ostatnich latach wachlarz jego tricków nie powiększył się specjalnie i bez umiejętności robienia push forward czy stalled double forward może być mu naprawdę ciężko przebić się do finału. Jednak wspomniane wyżej doświadczenie przy wyborze fal i manewrów na heat może sprawić, że się co do niego pomylę. W El Medano od wczoraj.
Alex Mussollini
Najmocniejszy z localesów. W zeszłym roku zajął drugie miejsce. Imponuje głównie jazdą na fali. Potrafi na Teneryfie zrobić dwie wave360 na jednej fali, co jest tutaj naprawdę rzadkością. W powietrzu ma stały repertuar - one footed back loopy i potężne opóźnione fronty. Czy w tym roku to wystarczy? Zobaczymy.
Thomas Traversa
Mistrz stylu w jeździe na fali. Skokami nie odstaje od czołówki. Zwycięzca zeszłorocznych zawodów w Danii.
Oprócz sław wymienionych powyżej będzie też kilka czarnych koni np. locales i organizator zawodów Dany Bruch, Jules Denel, czy kolejny z localesów - Adam Lewis.
Wśród kobiet prym będą pewnie jak zwykle wiodły siostry Moreno. Daida podobno "odłapała" się już po chorobie i nie zamierza dać siostrze obronić tytułu mistrzyni świata. Do rywalizacji zgłosiło się aż 20 pań.
My oczywiście będziemy kibicować Justynie Śniady, która ma moim zdaniem spore szansę na miejsce w czołówce. Stylowa jazda na fali, front loopy, a nawet back loopy - jeżeli Justyna pokaże to co potrafi, to może zatrzymać ją dopiero któraś z sióstr Moreno.
Typujcie faworytów i faworytki w komentarzach!
Relacje z zawodów będę pisał codziennie. Będę opisywał najciekawsze heaty i manewry. Spodziewajcie się również kilku zakulisowych plotek, a może nawet wywiadów? Oprócz codziennych relacji możecie też liczyć na materiały ekstra na
facebookowym profilu Wavecamp.
Relacje z zawodów PWA wave na Teneryfie wspiera sklep windsurfingowy Hydrosfera (www.hydrosfera.pl).
Pozdrawiam,
Maciej "Kapusta" Kapuściński (www.wavecamp.pl).