Keramas działa niesamowicie! Taj Barrow, Josh Kerr, Julian Wilson i Michel Bourez wygrali swoje czwarto-rundowe heaty i przeszli bezpośrednio do ćwierćfinałów. Taj wygrał swój pojedynek dosłownie w ostatnich sekundach heatu. Natomiast Josh Kerr pierwszy raz w swojej karierze dostał dychę co pozwoliło mu odprawić Kellyego i John Johna, którzy musieli próbować swoich sił w rundzie 5.
Josh Kerr płynie po pierwszą w życiu 10!
Kolejnych surferów, którzy mieli przejść do 1/4 finałów wyłoniła runda 5. Pierwsi na line-upie pojawili się Joel Parkinson i John John Florence! To był heat na najwyższym surfingowym poziomie. Sędziowie i widzowie dostali to na co czekali - dobrze pojechane głębokie tuby. Po 15 minutach na tablicy mieliśmy już 4 fale powyżej 9pkt po dwie na każdego surfera. To było jednak za mało, żeby wygrać ten pojedynek. Joel dołożył więc dwie jazdy po 10 punktów! JJF kończy więc zawody odpadając z wynikiem 19.20 (9.73+9.47).
Rundę 5 przeszli również CJ Hobgood, Nat Young i Mick Fanning. Tym samym mamy już pary ćwierćfinałowe, które prezentują się następująco:
Heat 1: Taj Burrow vs Joel Parkinson
Heat 2: Josh Kerr vs CJ Hobgood
Heat 3: Julian Wilson vs Nat Young
Heat 4: Michel Bourez vs Mick Fanning
Ścisłe finały zawodów (ćwierćfinały, półfinały i finał) ruszą już prawdopodobnie dzisiaj, tak jak poprzednio około 2 w nocy czasu polskiego. Prognozy przewidują jeszcze solidniejszy swell, a to zwiastuje tłuste tuby. Na pierwszy rzut oka najciekawiej zapowiada się pojedynek dwójki Australijczyków - TJ vs Parko. Spot w Keramas im pasuje i ani jeden ani drugi nie myśli na pewno o żegnaniu się z eventem. Kolejne heaty również prezentują się obiecująco. Młody Nat Young obecnie 6 w rankingu ASP pokazuje, że miejsce, które zajmuje to nie przypadek. Zmierzy się z Julianem Wilsonem, który ma sporo do udowodnienia sobie jak i sędziom. Pewne jest też, że heaty 2 i 4 będą bardzo zacięte. Pozostaje oglądać bo fala w Keramas wyrabia sobie właśnie renomę!