John Skye |
W pierwszym dniu oficjalnych zawodów na basenie rozegrano pełną gamę konkurencji - od freestyle'u przez slalom do skoków. Na pierwszy ogień ruszyli freestyle'owcy. Wszyscy zawodnicy mieli po 3 próby popisania się przed sędziami swoimi najlepszymi manewrami. Każdy z nich wykonywał jeden manewr wypływając w basen i kolejny podczas powrotu. Wśród mężczyzn niepodzielnie panował Jose Estredo (V-1), natomiast najlepszą kobietą okazała się, co pewnie nikogo nie zdziwi, Daida Moreno (E-64).
Następny w kolejce czekał slalom. Tutaj zawodnicy zmierzyli się parami w 3 heatach, w których 2 zwycięstwa dawały drogę do dalszej eliminacji. I tak w finale spotkali się (tu również nie będzie nagrody za odgadnięcie) Ricardo Campello i Nik Baker. Nik wygrał pierwszy bieg, w drugim do końca trwała zacięta walka, jednak na ostanim halsie Brytyjczyk szybciej uzykał pełną prędkość ślizgu i tym sposobem zakończył finał wynikiem 2:0. Wśród kobiet kolejne zwycięstwo przypadło Daidzie Moreno.
Baker i Campello przgotowują się do ostatecznego starcia |
Na koniec to na co wszyscy czekali - pokaz skoków z rampy. Podobnie do freestyle'u zawodnicy mieli po 3 próby, z których 2 najlepsze liczyły się do punktacji, pod warunkiem, że były to różne ewolucje. I tak najlepszy okazał się Ricardo Campello, który choć przy pierwszej próbie zaliczył fatalne lądowanie pushloop'a, jednak w kolejnych podejściach zdystansował rywali ustanym table top forward oraz brutalnym pushloop'em.
Ricardo z wrażenia zapomniał trapezu |
Tym razem Daida Moreno musiała ustąpić pola. 1 miejsce wśród pań za najlepsze ewolucje w powietrzu zgarnęła Junko Nagoshi (J-11), wykonując podczas swoich prób 2 forward loop'y i table top'a. Ogólnie dziewczyny troszkę gorzej sobie radziły z rampą, kilka z nich zaliczyło spektakularne katapulty lub rezygnowało z podejścia.
Niechlubny tytuł najlepszej katapy przypadł Iballi Moreno |
Jeśli tych emocji było komuś za mało, przed nami jeszcze kolejne dni mistrzostw!
Pełne wyniki:
Skoki M
Skoki K
Slalom M
Slalom K
Freestyle M
Freestyle K
Krzysiek
Źródło:
www.pwaworldtour.com