Robbyego Naisha, znają chyba wszyscy surferzy na świecie, 23 kwietnia skończył 50 lat! Z tej okazji RedBull przeprowadził całkiem ciekawy wywiad z solenizantem pt: "So far so good!". Przeczytajcie.
Czy możesz w kilku słowach opisać co dla Ciebie znaczy ocean?
Pływanie, to jest ten sens wchodzenia do wody, to także wolność jaka z nim idzie i to jest bardzo unikalne. To też po prostu natura, bez silników, bez paliwa.
Zostałeś ojcem w wieku 18 lat, byłeś też opiekunką go dzieci kiedy byłeś nastolatkiem. Jak ich obecność wpłynęła na Ciebie?
Lubię dzieciaki, choć nie jestem super cierpliwym opiekunem. Uwielbiam trzymać się z młodymi ludźmi, a większość moich przyjaciół zdecydowanie nie jest w tym wieku co ja ...
Jesteś znanym "adwoktem" stand-up-paddle, kiedy pierwszy raz się w to wkręciłeś, czy wtedy gdy pierwszy raz stanąłeś na desce, czy jednak pasja musiała w tobie dorosnąć?
Zajęło mi to małą chwilę. SUP zaczął się gdy kilku kolesi wzięło wiosło i zaczęło paddlować na długich na 12 stóp deskach. Zrobiłem kilka 12-stek na których pływałem na surfingu i próbowałem na nich pływać z wiosłem, ale nie byłem zbyt zachwycony wrażeniami. Na samym początku SUP był czymś na prawdę nowym, dziwnym. Powoli, powoli coraz więcej osób zaczęło na tym pływać na Maui Nort Shore.
Jak zintegrowałeś deski SUP z innymi produktami będącymi w ofercie firmy Naish?
Z entuzjazmem mojego ówczesnego shapera Harolda Iggy, a także przy pomocy Michi Schweiger zaczęliśmy sprzedawać te deski licząc po cichu że może przyjść na nie moda. Nadal uważam, że sesje z wiatrem lepiej wykorzystać na windsurfing czy kajta, niż na wiosłowanie. Bardziej byłem pod wrażeniem możliwością pływania na SUP na falach, szczególnie na tych nazywanych shitty wave, a także pływaniem dla rozrywki na zupełnie płaskiej wodzie. Na SUP całe ciało pracuje, cross trening i zalety pływania ze znajomymi, rozmowy to dla mnie jasne atutu SUP. No i najważniejsze oczywiście to jest sport gdy nie wieje i nie można robić nic innego na wodzie. W 2008 wypuściliśmy pierwsze deski i od tego czasu dużo pracy kosztowało nas aby inni się tym sportem zainteresowali, ale w końcu udało się. Teraz SUP jest dużą częścią naszego biznesu.
Jakie znaczenie ma dla Ciebie osiągnięcie wieku 50 lat i jak zamierzasz to świętować?
To duża liczba z całą pewnością. Trochę nawet mnie to przeraża. W mojej głowie i życiu staram się zachowywać i działać w taki sposób na ile się czuję młody, a czuję się na prawdę młodo! W tym momencie nie mam żadnego planu na wielką imprezę i mam nadzieję, że ten dzień uda mi się przeżyć jak każdy inny, zobaczymy, czy przyjaciele mi na to pozwolą, czy nie :)
Masz może jakieś rekinie historie do opowiedzenia ?
Rekiny normalnie bardziej się boją nas, niż my ich. Tylko okazjonalnie spotyka się jakieś na kursie i przestraszone odpływają dalej. Najbliżej rekina byłem w Japoni wiele lat temu w czasie surfingu. Siedziałem na desce na punkcie i rekin przepłynął tuż między mną a kolegą, zaraz koło naszych nóg. Napłynął od tyłu i znikł zaraz przed nami. To było przerażające, bo nie wiedzieliśmy gdzie się podział. Byliśmy tam sami, nie było akurat żadnego setu fal, więc powoli paddlując, starając się nie robić za dużo plusków popłynęliśmy do brzegu. Na windsurfingu, kajcie, czy SUP jest łatwiej, bo więcej widać, można uciec szybciej. Kiedy siedzisz na desce w wodzie jest zupełnie inaczej.
Czy możesz dać jakieś rady młodzieży?
Zawsze im powtarzam, żeby szli za swoimi marzeniami. Sport ma siłę do zmieniania świata. Przynosi nadzieje, motywacje, przyjaciół, pewność siebie i poczucie celu młodym ludziom. Sporty wodne są szczególne. Jesteś lisko natury, przemieszczasz się po wodzie, łapiesz falę albo wiatr i używasz sil natury jako jako silnika, sporty wodne to zabawa! Mówię im weź deskę i idź do wody. Zachęcam młodych do "odłączenia" się od komputera, dzieciaki spędzają za dużo czasu przed komputerem i z telefonami w ciągu dnia.
Jeśli będziemy mieć wystarczająco dużo szczęścia by być zaproszeni na Twoje BBQ, co będzie na nim Twoją największą specjalnością?
Szczerze, nie jestem mistrzem BBQ, ale za to nie mogę oderwać się od kuchni. Gotuję dużo potraw włoskich, azjatyckich, meksykańskich...dużo ostrych rzeczy. Jestem dobry w makaronach, stir fry, curry, na prawdę lubię gotować. Dla gości zwykle robię duże spaghetti, ale zrobię też BBQ jeśli będę musiał.
