Tekst ten powstał po to, aby wskazać kilka istotnych aspektów na które każdy zawodnik szukający sponsora powinien zwrócić uwagę. Mamy nadzieje, że może ktoś wyciągnie z tego jakieś wnioski i w sezonie 2013 odniesie sukces na poligonie doświadczalnym pt. Ja i mój osobisty marketing :)
"Od zera do bohatera" - personal branding, marketing, PR w sportach wodnych czyli "...wystarczy że odpowiesz sobie na zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie: co lubię w życiu robić, a potem zacznij to robić".
A więc chcesz żyć jak zawodnik, lub aspirujesz by nim zostać albo chcesz znaleźć firmy które pomogą Ci w rozwijaniu pasji. Myślisz że pływanie na kitesurfingu, wakeboardingu czy windsurfingu będzie wystarczającym powodem by znaleźć sponsora na swoje pasje, za to że "tylko jesteś"?
Obudź się, witaj w realnym świecie! Takich jak Ty są setki w Polsce, a tysiące na świecie. Każdy z Was myśli o tym samym, jednak niewielu się to udaje, nawet jeśli posiada znaczące sukcesy w zawodach. Bez pomysłu i strategii na siebie nic się nie uda. Część z was nie przybliży się do celu, bo jest bierna. Brutalnie, zostaniecie z niczym marząc o byle zniżce lub gaciach od sponsora. Czas to zmienić. A więc zacznijmy od podstaw, bo czas ruszyć swoje 4 litery.
1. Na początku określ dokładnie kim jesteś i co chcesz w życiu czy karierze sportowej osiągnąć. Możesz sobie wyznaczyć różne cele, gdzie zdobycie "1 miejsca na zawodach X" nie jest najważniejsze. Równie dobrze możesz być ambasadorem danej marki lub postawy życiowej, podróżnikiem i marzycielem który swoją osobą reprezentuje unikalny styl. Bez tego wyróżnienia się w tłumie będziesz 150 kitesurferem czy windsurferem na spocie, a Twoje sukcesy w zawodach może zrobią wrażenia na Twoich ziomkach i rodzinie. Popatrz na zawodników którzy nie startują w zawodach, a mają sponsorów lub rozwijają własne firmy. Da się? Da się.
Na podium obowiązkowo branding jak np. u Tomka Janiaka 2. Gdy już wiesz kim chcesz być i jaki masz pomysł na siebie, wyznacz sobie cel długookresowy i cząstkowy (sezony), zarówno sportowe i życiowe, nie zapominając że życie prywatne, studia czy praca jest istotną częścią tego co robisz. Bez odpowiedniego balansu w życiu, po zakończeniu "kariery sportowej" wylądujesz pracując w supermarkecie za 700 pln netto. Pokaz zatem potencjalnemu sponsorowi plan działań na rok lub dwa do przodu - wypisz kolejne zawody w których będziesz startować, wyjazdy treningowe, nie zapomnij wpasować hasło "egzaminy na uczelni", czy "matura", dzięki czemu podkreślisz że jesteś również ambitnym człowiekiem. Może masz firmę lub chcesz ją rozwijać, pomyśl o tym bo pływanie to nie jest pomysł na życie.
3. Znajdź swój unikalny styl, podkreśl swoją osobowość. Każdy z nas jest w czymś lepszy, gorszy. Ma jakąś historię, inne pasje i zainteresowania. By "sprzedać swoją historię" trzeba wokół niej zbudować narrację. Czyli - Twój unikalny styl na wodzie, pasję do szachów, podróże do Mongolii czy zbieranie kapsli z butelek od piwa, czyli coś co zainteresuje odbiorcę, poza tym co robisz na wodzie. Ten styl przełóż na plan komunikacji z otoczeniem - publikacje w mediach branżowych i ogólnych, na własnym profilu czy fan page na Facebooku, zdjęcia z Instagrama. To tam dzisiaj buduje się także swoją wartość i rozpoznawalność. Bądź czasem kontrowersyjny, czasem populistyczny. Czasem. Na pewno bądź wyrazistym, jeśli od razu tego nie załapiesz, to wyjdzie z czasem. To nie Twoje ewolucje czy skoki spowodują że znajdziesz sponsora, ale to jaki life style pokażesz (swoją drogę życia). Dlatego nie epatuj tylko czymś, czego nie zrozumie sponsor czy świat zewnętrzny. Daj się zrozumieć i poznać z każdej strony. Wykaż że jesteś sobą i potrafisz zainteresować swoją osobą otoczenie. Taka osoba jest w stanie szybciej pozyskać wsparcie firm, jeśli jest przyjazna i odważna, zaradna i wie czego chce w życiu. Najważniejsze byś pokazał że masz pomysł na siebie, a sport nie jest jedyną rzeczą którą potrafisz. Ambicje jeśli są zdrowe są bardzo doceniane. Więc opisuj swoje przygody, daj się poznać. Nie bój się codzienności i nocowania w namiocie czy jedzenia chińskich zupek. Taki autentyzm będzie przyciągał do Ciebie ludzi, budował Twój szacunek w przeciwieństwie do życia "w szklanej kuli zawodniczej". To Ty masz być osobowością i nie musisz nikomu dorównywać na siłę.
Sponsoring nie musi być związany tylko ze sportem 4. Nie musisz być zawodnikiem, PRO'sem i multimedalistą by znaleźć sponsora lub wsparcie firm! Musisz być w stanie opowiedzieć swoją historię. Jak to zrobić? Zbieraj wszystkie materiały z wyjazdów, sesji, zawodów. Zrób w nich porządek tak by szybko do nich docierać. Najlepiej też byś przygotował prezentację o sobie, tak by udokumentować swoją pasję i zajawkę. Wszelkie publikacje internetowe czy wpisy na forach z Twoich wyjazdów, tylko Ci pomagają. Dowodzą Twojego zaangażowania, pasji i braku przypadku w tym co robisz. Budują Twoją wiarygodność. Wszelkie publikacje jak i sama prezentacja powinna być dopracowana. Nic nie odstrasza jak brak pomysłu na nią i słabe materiały. Jeśli nie potrafisz zrobić prezentacji czy filmu sam na wysokim poziomie, lepiej zleć to komuś zdolniejszemu.
5. Jeśli będziesz miał swoją prezentację (wspartą portfolio), bądź aktywnym. Zacznij kontaktować się z firmami nie tylko na "wysokim szczeblu" ale także tymi lokalnymi. To one mogą Cię szybciej wesprzeć kilkuset złotymi czy zakupem sprzętu, by wspierać swoich "lokalesów". Lokalizm buduje sentymenty, więc nie ma co się obrażać na małe i średnie firmy które widzisz w swoim mieście. Np. jeśli producent okien lub drzwi wesprze Cię, nie musisz przestać marzyć o Red Bull'u czy Burnie. To Ty masz wyjść z inicjatywą i rozmawiać, wysyłać portfolio. Nawet jak nie uzyskasz od razu wsparcia, takie rozmowy bardzo wiele Cię nauczą, zbudują też kontakty które w przyszłości mogą Ci się przydać. Walcz i wysyłaj portfolio do skutku.
Oto przykład złego brandingu dla sponsorowanego zawodnika Lokalizm to także obecność w lokalnych mediach. Wiedz to, że "swoi" chętnie opublikują o Tobie materiał, napiszą o swoich mieszkańcach i ich ciekawych pasjach. Są gazety miejskie, lokalna Gazeta.pl, portale regionalne. Im więcej takich publikacji masz, tym bardziej rozpoznawalnym się stajesz. Budujesz w ten sposób także swoje obycie z mediami. To samo dotyczy lokalnych konkursów czy plebiscytów. To od Ciebie zależy, czy pokażesz się światu.
6. Jeśli już zdobyłeś sponsora lub firmę która Cię wspiera, rozgranicz ekspozycje reklamy. Nie możesz wyglądać jak chodząca choinka z 20 logami na desce, żaglu czy ubiorze. Im więcej tego będzie, tym bardziej zdewaluujesz wartość takiej reklamy dla sponsora. Wybierz zatem maksymalnie 5-6 firm wspierających, gdzie pierwszeństwo mają Ci którzy dają ci prawdziwe wsparcie materialne, a nie bartery lub marketing "-30% na sprzęt".
7. Media społecznościowe - Youtube, Facebook, blogi czy fora dyskusyjne to miejsca budowy Twojej wartości. Nie poprzez spamowanie ich, ale ukazywanie swojej pasji. Poprzez dobrej jakości zdjęcia, relacje z wyjazdów (nie musisz być PRO i zawodnikiem, by pisać ciekawe relacje) czy też materiały video (maksymalnie 3 minutowe). Nie w ilości jest siła, tylko w jakości tego co zaprezentujesz. Jeśli nie wiesz jak zaistnieć w tych miejscach, albo nie wiesz jak rozmawiać z mediami po pytaj po znajomych jak to zrobić. Nie wstydź się tego, bohaterem nie jesteś na wodzie ale w PRAWDZIWYM życiu.
Wesoło jest nadal, szkoda że sponsorzy z grubym $$$ uciekli 8. Budując swój wizerunek pamiętaj, że musi on być spójny i odpowiedzialny. Zapomnij np. o wrzucaniu na Facebooka materiałów np. z piwem w ręce, petem w gębie czy też "zgonu pod ławką w parku lub na plaży". Nic nie odstrasza bardziej niż używki i nie jest bardziej kontrowersyjnego dla firm. Nie chcą one być wiązane z takimi zachowaniami sportowca. Przykład? Michael Phelps który stracił milionowe kontrakty reklamowe za zdjęcie z bongosem na imprezie. W świecie zewnętrznym, poza scenami - kite, wind, wake pokutuje często wizerunek, że surferzy nie mają nic do zaproponowania światu. Pokaż zatem że jest inaczej, to Twoja postawa ma budować też Twoją wartość.
9. Nie oszukuj i nie "dmuchaj" swojej wartości. Jeśli nikt Cię nie sponsoruje, nie wpisuj rzeczy które nie mają miejsca. Lepiej już komunikować i pisać w relacjach, że Twoje pasje wspiera rodzina lub też sam na nie zarabiasz. Prawdomówność i Twoja determinacja zostanie lepiej oceniona i z czasem dowartościowana. Jeśli już pozyskałeś pierwszego sponsora, wywiązałeś się z ustaleń poproś o referencje. To pomoże Ci w rozmowach z kolejnymi firmami, markami.
10. Określ co chcesz od firmy wspierającej lub sponsora. Bądź uczciwym, wywiąż się z tego i dostarcz to co obiecałeś: foto, filmy, publikacje, branding na sprzęcie czy samochodzie. Uargumentuj dlaczego potrzebujesz pieniędzy, albo talonu na paliwo, a nie kolejnych ciuchów, kolejnego plecaka, kolejnego zegarka (jeśli nie możesz go sprzedać). Powiedz o możliwości odliczenia tych pieniędzy w urzędzie skarbowym bo niektóre firmy nie mają te świadomości.
Żagiel to dobra powierzchnia reklamowa - wielkość naklejek powinna wskazywać kto ze sponsorów dał więcej kapuchy
11. Jeśli będziesz biernym, zapomnij o sukcesie. Nikt za Ciebie nie zrobi tej pracy. Sport to nie tylko to co robisz na wodzie, ale także życie i praca poza nim. Jeśli zrobisz to co w powyższych punktach, przybliżysz się do zwycięstwa. Twojego własnego, 100 ważniejszego niż wygrana w zawodach. Jeśli natomiast przejdziesz szczebel wyżej, na pewno znajdziesz profesjonalistów którzy Ci pomogą w dalszym rozwoju na poziomie profesjonalnym.
Przemyślenia spisał Jacek Gadzinowski (www.gadzinowski.pl), zawodowo zajmujący się marketiniem & PR od 15 lat. Prywatnie - kitesurfer & wakeboarder.
Zapraszamy do dyskusji i dzielenia się własnym doświadczeniem w komentarzach.