Od prawie 4 lat mieszkam w Dahab.
Uczę windsurfingu i czasem kita w szkółce Harrego Nassa. Jakiś czas temu udało się nam zmontować krotki action clip z Dahab i Blue Lagoon - praktycznie bezludna miejscówka na północ od Dahab (gdzie z reszta spędziłem ostatni miesiąc).
Nie jest to co prawda szczyt moich umiejętności, gdyż większość kręcona była zeszłego lata. No, ale przynajmniej pierwszy raz po tylu wzniosłych lecz opadłych próbach udało się coś zmatować.
Ostatnio sporo pływałem, ustałem
no handed air funnel, airfunnel into funnel, kono, culo i w końcu wróciłem do double spocków. Więcej pływania i wszystko wchodzi.
Przy buhah "bango" i super słodkiej herbacie nauczyłem się też mówić po arabsku - może nie super świetnie ale wystarczająco żeby usiąść, pośmiać i pogadać. Prze ten czas zaliczyłem różne ciekawe historie jak np. przeprawianie się z quiverami sprzętu na wielbłądach przez góry na spot....
Za kilka dni przyjeżdża do Dahab team Windurfing Magazin UK testować dechy freestylowe i freerace.
Poprosili mnie bym pomógł im w testach sprzętu freestylowego, jak z reszta robią za każdym razem. Tym razem może trochę bardziej oficjalnie, bo tak naprawdę chyba nikogo innego nie maja :) Tak czy siak świetnie bo garderoba z najnowsza kolekcja do dyspozycji na 2 tygodnie.
Pozdrawiam wietrznie i słonecznie z Dahab,
Kuba Gąsiewski
