A oto surf-sesja sylwestrowa która miała miejsce w czasie, gdy większość osób w Polandii była już solidnie pod gazem, w dzikim tańcu lub innej formie celebracji noworocznej. Tym razem w iście hawajskiej skali. Ostatni dzień roku 2012 był bardzo udany dla polinezyjskich big-wave riderów. Film jest kiepskiej jakości. Warto jednak obejrzeć, dla sporej ilości mielonek a nie tylko udanych przejazdów. Widać też, że nawet na tak ekstremalnej fali potrafi być tłok. Ciekawe, czy były potyczki lokalesów z przyjezdnymi na klifie czy ci drudzy zostali zaproszeni na wspólną wieczorną bibę przez tych pierwszych?
