07.11.2012
Finał CWC pomiędzy 2 australijczykami

Wczoraj udało się rozegrać do końca całe zawody O'Neill Cold Water Classic w Santa Cruz.

Dojściem do finału tej imprezy zaskoczył Matt Wilkinson, którego celem było dostać się do 5 rundy. Przed tym eventem znajdował się na samym końcu tabeli, potrzebował więc punktów, żeby w przyszłym roku nie wypaść z Touru, Jak sam stwierdził, pozbył się ciśnienia gdy osiągnął cel i zwycięstwa w ćwierć i pół-finale były dla niego już mega bonusem.

Power i doświadczenie Taj'a Burrow'a dało mu wygraćPower i doświadczenie Taj'a Burrow'a pozwoliło mu wygrać

W finale spotkał się z Taj'em Burrowem (dla którego był to z kolei 24. występ w finale WCT w karierze) Przez pierwsze 10 minut finału Taj czekał na odpowiednią falę. W końcu się doczekał i wycisnął z niej niezłą punktację - 7,17. W tym czasie Wilkinson zdążył rzucić się na 4 fale, jednak żadna nie dała mu sensownej punktacji. W końcu 2 sensowne fale wyhaczył "Wilko" Za jedną zgarnął 4,5 a za drugą aż 7,2. Następnie Burrow wykonał dwa soczyste cutbacki za które zgarnął 5,93 i był na zdecydowanym prowadzeniu.
Finaliści przy barze.Australijscy finaliści CWC przy barze
Po nieudanym przejeździe Wilkinson wyszedł na brzeg i pobiegł skoczyć ze skał blisko line-up'u co było częstokroć szybsze niż paddlowanie pod załamane fale i prąd i na minutę przed końcem zaliczył przejazd z 2 ostrymi snapami. Sędziowie musieli porównać dwa niezłe cut-backi Burrowa, który na prawych falach Steamer Line jeździł na frontside z dwoma niezłymi snapami Wilkinsona, który jako goofy cisnął na backsidzie. Ostatecznie fala tego drugiego została oceniona 0,4 punkta niżej i trofeum zgarnął Taj Burrow.

Prosi surfingowi przenoszą się teraz na Hawaje. Billabong Pipeline Masters startuje 8 grudnia i wyłoni mistrza świata spośród trzech legendarnych surferów którzy po imprezie w Santa Cruz pozostają liderami rankingu ASP World Cup Tour: Joel Parkinson, Kelly Slater, Mick Fanning

Wojtek

top