23.10.2012
Kontrowersyjny finał Rip Curl Pro w Portugalii.
W ostatni piątek zakończył się ósmy przystanek ASP World Touru. Do finału w Peniche w Portugalii dotarło dwóch reprezentantów nowej szkoły - 23-letni australijczyk Julian Wilson i 18-letni brazylijczyk Gabriel Medina. Fale nie przychodziły zbyt często. Dobrze punktowane przejazdy zaliczał Medina i zdecydowanie prowadził w heacie. W ostatnich 5 minutach finału brakowało swellu. Dosłownie w ostatniej minucie Julian Wilson rzucił się na nienajlepszą falę z której wycisnął co się dało (niezbyt długa jazda w tubie i dwa mało efektowne cut-backi).
Julian Wilson ładnie lata, ale czy zasłużył na to zwycięstwo?
Decyzja sędziów - za ostatni przejazd przyznali ponad 8 punktów co dało mu ostatecznie zwycięstwo punktowe mimo ewidentnej przewagi Mediny w heacie. Kontrowersja tej decyzji szybko odbiła się echem w sieci. W przeciągu kilkunastu minut pojawiły się setki niepochlebnych komentarzy w kierunku sędziów imprezy i ASP. I to nie tylko od rodaków Wilsona. Kibiców na plaży były setki, a w sieci zapewne setki tysięcy i spór o to jaka powinna być prawdłowa ocena tego finału wciąż trwa.
Oto skrót z finałowego heatu. Od 1:40 kontrowersyjna fala która dała Wilsonowi zwycięstwo:
Tak czy inaczej tygodniowy event Rip Curl Pro Portugal przyniósł ponoć regionowi ponad 7 mln Euro zysku. Portugalska Organizacja Turystyczna postanowiła jeszcze mocniej wypromować surfing i od teraz do stycznie 2013 będzie ....wypłacać odszkodowania przyjezdnym surferom w przypadku całkowitego braku fal.
Akcją objętych jest 28 surfingowych plaż. Jeśli przez 3 dni pobytu nie będzie na nich swellu co najmniej pół metra, organizacja ma pokryć koszty biletu lotniczego i noclegu na kolejny trip. Gdzie jest haczyk? Otóż rekompensatę kolejnego tripu otrzyma tylko pierwszych 20 surferów którzy udowodnią brak fal podczas swojego pobytu. Dajcie znać, jeśli ktoś z was trafi na brak fal w Portugalii i uda mu się skorzystać z tej "promocji"