Miłosz, czy to nowa fota profilowa? Po tysiącach przeczytanych stron, setkach wyuczonych paremii, 3 egzaminach i 1-dnym Uniwersytecie Warszawskim
stałem się tymczasowo wolnym człowiekiem i dostałem szanse na kolejny surf wyjazd - trening. Najlepszym miejscem jakie może przyjść komuś do głowy na
rozpoczęcie surf sezonu jest Prasonissi (Rhodes, Grecja). Tak więc
razem z Magdaleną Dor - moją dziewczyną/ kursantką/fotografem kupiliśmy bilety, namiot i ruszyliśmy do przodu w stronę Praso.
Na miejscu zastaliśmy grubą polską ekipę - Marek Rowiński, Kiczuś, Daktyl, 2 x Issel, najukochańsze dziecko Denis i wielu, wieeeluuu innych.
Wszystko brzmi super i tak też było jednakże,
w tym roku zabrakło ...... fal. Nie wiem czy to jest zależne od kryzysu czy nie, ale
na 16 dni, dni z falą były tylko 2. Dlatego też zainspirowany przez czeskiego instruktora Irke
zacząłem ćwiczyć surf tricki na płaskiej wodzie, tzw. new school wave. Mowie wprost -
jest to strasznie trudne, ale niektóre z nich zobaczycie w moim posezonowym video.
Aktualnie wróciłem do domu na parę dni, w
sobotę serdecznie zapraszam na zawody Sony Wake Masters, na campingu Male Morze, które razem z Łukaszem Końskim będę sędziował. Następnie za 2 tygodnie zaciskam pasa i ląduje na wyspach kanaryjskich.
Chciałem bardzo podziękować firmą, które mnie wspierają: sprzet - Naish Polska, ciuchy PLNY TEXTYLIA, NonAim Pictures - montaż, Fish skateboards. Definitywnie bez tych firm moje życie było by mniej kolorowe.
Pozdroosy i do zobaczenia na wodzie Miłosz "Lachon" Laska