27.06.2012
Ciężkie jest życie sportowca - na walizkach ale różowe :)

W biurze zawodów FordaW biurze zawodów Forda
Zawody FORD Kite Cup zaczęłam w 2012 roku w Rewie od zwycięstwa. To już siódmy rok nie przegrałam zawodów w Polsce. Jestem weteranką i pięciokrotną Mistrzynią Polski pomimo dwudziestu jeden lat. W Chałupach nie startowałem bo byłam na Pucharze Świata PKRA w Holandii. No cóż takie jest życie zawodowca, a w Rewie prawie nie wiało i tak dobrze, że udało się zorganizować dwie damskie eliminacje. Pierwsze miejsce przypadło wszystkim czterem dziewczynom. Kolejne zawody w Polsce w połowie Lipca w Łebie. Mam nadzieję na wiatr i sporą ilość dziewczyn.

Podium dziewczyn RewaPodium dziewczyn Rewa

Już w niedzielę po zawodach miałam kolejny lot na zawody Pucharu Świata PKRA w Wenezueli. Samolot o 6 rano czyli trzeba być o czwartej. Dobrze że w Warszawie nie ma korków w niedzielę i tylko 15 minut z Żoliborza zajęło mi dostanie się na lotnisko. Lot przez Arubę (Carachas jest zbyt niebezpieczne żeby się tam zapuszczać). Z Aruby to już tylko godzina lotu da Adicoary w Wenezueli, ale za to jakim samolotem!!! Na pewno była to maszyna z ubiegłego wieku :) Na miejscu upał i bardzo silny wiatr całkowicie odwrotnie od Rewy :)

Samolot lokalnych linii lotniczychSamolot lokalnych linii lotniczych

Podium w Wenezueli - 3 miejsce mojePodium w Wenezueli - 3 miejsce moje
Na miejscu już wszyscy zawodnicy ostro trenują. Moja pierwsza eliminacja minimalnie przegrana jednym punktem z Giselą Pulido z Hiszpani ( w tym roku pierwsza elimnacja to moja pięta Achillesowa ), i trzecie miejsce. Druga eliminacja bez historii bo po prostu upał, silny wiatr i po prostu zabrakło mi sił w pojedynku z Hiszpanką. No cóż z trzeciego miejsca cieszę się bardzo, a przyjdzie czas na kolejne zwycięstwo - może już w lipcu w Niemczech. Adicoara jest brzydka: dużo śmieci i brudna woda, ale ludzie mają serce do kita. Kibice i organizatorzy spisali się na piątkę.

Po zawodach zostałam jeszcze tydzień żeby troszkę potrenować i pozwiedzać okolicę. Na moim blogu zamieszczam obszerną relację pt. "Różowe życie w Wenezueli" . Różowy makijaż i nowa różowa deska Slingshota Asylum 134 z butami żelowymi biorą udział w sesji zdjęciowej w Adicora w Wenezueli. Na koniec różowe jezioro. Życie kitesurferki jest wspaniałe :)

Relax na różowoRelax na różowo

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Pozdrawiam wszystkich gorąco - Karolina Winkowska

ps. obecnie znowu jestem w Warszawie. We czwartek idę na półfinał Niemcy vs Włochy, a w piatek 29 czerwca o 19.00 zapraszam na premierę filmu el sueno do Multikina.

Eska

Źródło:

www.karolinawinkowska.wordpress.com / fot. Łukasz Nazdraczew, Toby, Slingshot
top