Holendrzy dość mocno są związani z kitesurfingiem. Jeden z nich postanowił pójść o krok dalej i przerobić latawiec na dwa skrzydła, które podpięte do specjalnego stelażu, a następnie do ramion mają go unieść w powietrze. Pierwsze próby nie zakończyły się w prawdzie lotem na jakiś szalony dystans, ale niewątpliwie skrzydła zadziałały...w końcu pierwszy lot braci Wright też miał zaledwie kilkadziesiąt metrów i to z silnikiem!