W światowym tourze surfingowym zapowiadają się duże zmiany. Podczas ostatnich zawodów w San Francisco zebrał się zarząd ASP, który podjął parę znaczących decyzji. Po pierwsze prezes ASP, Brodie Carr zrezygnował ze swojego stanowiska po tym jak źle policzono punkty Pucharu Świata i Kelly Slater musiał oddać trofeum aby następnego dnia znowu je wygrać. Menedżer touru, Renato Hickel również złożył rezygnację jednak nie została ona przyjęta.
Drugim ważnym punktem omawianym podczas spotkania była
kontrola antydopingowa. Aby oficjalnie wprowadzić taką kontrolę Światowa Agencja Dopingowa potrzebuje roku. Jednak ASP chce badać surferów już podczas zawodów Quik Pro Snapper Rocks w marcu 2012. Testy będą zarówno na środki dopingowe jak i narkotyki. Częściej zdarza się używanie miękkich narkotyków przez surferów niż dopingu lecz nie zawsze. W 2005 roku Neco Padaratz został zdyskwalifikowany za używanie sterydów.
"Po wygraniu przez Owen'a Wright'a 300.000 dolarów na zawodach w Nowym Jorku było jasne, że ludzie będą chcieli wiedzieć więcej o zawodnikach. Surfing jest teraz na niesamowitym poziomie i nie jest to dziwne, że media chcą wiedzieć jak najwięcej. Moim zdaniem wszyscy zawodnicy przejdą testy antydopingowe bez żadnych problemów i nie będzie żadnej sensacji", komentuje CJ Hobgood.