Gdy w okresie wakacyjnym na Hawajach jest coraz mniejsza fala surferzy zaczynają szukać innych miejsc. Jason Polakow w lipcu tego roku podążał za wielkim swellem, który na początku uderzył w Tahiti, a potem w Fiji. Niestety na Tahiti nie udało mu się złapać monstrualnych fal Teahupoo na windsurfingu tylko na surfingu rozpędzany za skuterem.
Na Fiji wiało na tyle mocno, że Jason łapał fale na windsurfingu rozpędzany także przez skuter. Legendarny spot Cloudbreak dostarczył gigantycznych, pionowych fal, na których Polakow zawija się na samym szczycie. Jest jedną z nielicznych osób na świecie, która łapie tak ogromne i niebezpieczne fale. Zobaczcie poniżej już trzeci podcast Polakowa (pierwszy był z Jaws, drugi z Australii).