Najpierw startowałam w Pucharze Swiata PKRA na Fuertaventurze. Intensywnie trenowałam przed tymi zawodami na północy wyspy. W pierwszej rundzie zajęłam 3 miejsce ale w drugiej byłam w sztosie i chyba bym wygrała gdyby nie awaria kita w finale z Giselą Pulido. A tak drugie miejsce do którego się już trochę przyzwyczaiłam w tym sezonie. Moi przyjaciele nakręcili krótki filmik z pobytu na Fuertaventura, z którymi spędziłam wiele miłych chwil na surfingu i chilloutcie.
Po powrocie jeden dzień na zmianę ciuszków na zimowe i pomknęłam do Jastarni na obóz w bazie kite Boardrocker. Prowadziłam szkolenie co było dla mnie nowością. Na początku wiało atomowo ale później wcale co pozwoliło na pływanie na wakeboardzie w Pucku. Z tego projektu też powstał filmik mojego braciszka :)
Bezpośrednio po tym startowałam w Mistrzostwach Polski Ford Kite Cup w Juracie. Wiało tak sobie ale atmosfera na zawodach magiczna, do tego pięć dziewczyn. Szczęśliwie ostatniego dnia zawiało i zdobyłam po raz piaty tytuł Mistrzyni Polski z czego bardzo się cieszę. Powrót do domu w korkach i znów jeden dzień na przebranie. Wystartowaliśmy do Niemiec z moimi przyjaciółmi, gdzie w St. Peter Ording odbywał się kolejny przystanek Pucharu Świata PKRA. Wiało albo słabo i rozgrywano race albo mocno na koniec zawodów. Ponownie byłam druga (chyba to miejsce przykleiło się do mnie). Gisela Pulido zdobyła już złoto gdyż Puchar kończy się w Brazylii. Ja po powrocie do domu znów miałam jeden dzień na zmianę ubrania tym razem na letnie i wyjechałam do Cumbuco w Brazylii na kolejny i ostatni w tym sezonie Puchar Świata PKRA. Trzymajcie kciuki za mnie, a poniżej film z Warszawy, z czerwca gdzie jeździłam na wake w centrum Żoliborza :)
Dzięki za wsparcie moim sponsorom firmom FORD, ROXY, Slingshot. Zentrom
Pozdrawiam
Karolina Winkowska