Pierwsze zawody na systemie 2 słupowym Sesitec 2.0. Na ulicy Kosmonautów tuż naprzeciwko powstającego stadionu na Euro 2012 akwen jest bardzo sprzyjający wakeboardingowi, małe jeziorko Glinianki - brak zafalowania, wysoka lina. Slidery pozostawiają trochę do życzenia, lecz nie można mieć wszystkiego. Na zawody zjawiło się bardzo dużo ludzi, tłok w pewnym momencie był taki że by dało się dotrzeć do platformy startowej.
Poziom zawodów też był zaskakujący, Miro ze Słowacji jak zawsze przyjechał zgarnąć główną nagrodę, choć w tym roku nie zachwycił nas za wyciągiem jak za motorówką nad Zegrzem w zeszłym sezonie. Drugie miejsce przypadło Gaworowi ze Szczecinka, a trzecie Rafałowi Plazie z Poznania.
Ja dostałem DSQ w pierwszym przejeździe za przepłynięcie za bojką trzymając drążek, co z tego iż było to jedną ręką i to na blindzie, gdzie nie było widać bojek bo stała tylko z jednej strony.
Dodatkowo na filmie Kuby Winkowskiego poniżej widać jak inni zawodnicy popełniali podobne błędy. Cóż drugi przejazd też miałem całkiem dobry ale niestety nie zakwalifikowałem się do czołowej ósemki. Oczywiście nie było rozmowy o żadnych protestach ani reklamacjach, więc spuściłem głowę w dół i grzecznie wróciłem do Wawy. Stronniczość sędziego głównego objawiła się na tych zawodach w pełnej krasie. Mogło to też być spowodowane brakiem ogólnych przepisów oraz nowością tego rodzaju systemu.
Dla odmiany Miro, Słowak lądował tricki na plecy na końcu trasy gdzie wyciąg zawraca więc nie ciągnie i czekali aż sprzęt grzecznie ruszy w drugą stronę. Nie wiem czy było to oceniane jako wylądowane ale według mnie nie do końca.
Nie patrząc na wyniki i spiny o wygraną zawody mega udane, liczny tłum, pogoda, oraz zawodnicy dopisali. Cóż więcej można chcieć? Osobiście czekam na drugą edycje WROC LOVE WATER.
Pozdro, Janek Korycki.