Neilpryde, Gaastra, North Sails, Goya, Naish, Simmer - co łączy te wszystkie firmy? To że są największymi firmami produkującymi żagle windsurfingowe, ale również to, że w ich kolekcjach na 2012 znalazły się 4-listwowe żagle wave.
Do tej grupy dołączył własnie włoski potentat RRD, który od niedawna zajmuje się żaglami.
Testowaniem zajął się
John Skye i będzie on używał tego żagla w tourze PWA.
Wbrew wszelkim pozorom zbudowanie 4-listwowego żagla nie jest takie proste. Nie chodzi tu o odjęcie jednej listwy, tylko uczynienie żagla bardziej kompaktowym, krótszym po maszcie, bardziej rozbudowanym przy głowicy żagla i niekoniecznie dłuższym po bomie. Celem jest zwiększenie manewrowości przy niezmniejszaniu ciągu i zachowaniu profilu żagla. Zagiel automatycznie robi się lżejszy, ale żeby uzyskać uczucie "lekkości w rękach" i reaktywności przy tak "kwadratowym" kształcie - to dopiero sztuka.
Jak zwykle świat podzielił się na dwa obozy - jednych zachwalających pomysł i z uśmiechem używających kompaktowych żagli oraz drugich, którzy twierdzą, że dokładnie tak jak multifiny, 4-listwowe żagle to tylko kwestia mody.
A Wy jak myślicie?