04.12.2010
Kelly Slater chce zrewolucjonizować przyszłość surfingu
Slater rzadko rzuca słowa na wiatr
Jakie ma plany najbardziej utytułowany surfer wszech czasów? Ambitne. W ostatnich dniach surfingowy świat oficjalnie się o nich dowiedział. Tworzy właśnie firmę Kelly Slater Wave Company, która ma się poświęcić stworzeniu i rozpowszechnieniu nowej generacji basenów ze sztuczną falą.
Oto co mówi: "Do tej pory fale tworzone przez człowieka były dalekie od symulacji tych prawdziwych, najlepszych breaków. Chcemy zbudować baseny tak dobre, żeby mogły się w nich odbywać wysokiej rangi zawody. W nową firmę zaangażowany jest między innymi manager Quiksilvera - Bob McKnight oraz naukowcy specjalizujący się w badaniu fal. Prototypy basenów powstają w Los Angeles już od kilku lat. Jak tylko dopracujemy technologię aby baseny mogły powstawać na całym świecie (ma się to stać już tego lata), będziemy myśleć o systemach generowania fal dla jezior, które nie narusza ich ekosystemów"
Zasadniczo baseny mają mieć kształt okręgu, fala ma się łamać do wewnątrz i podróżować dookoła w nieskończoność. Ze środka okręgu będzie można obserwować akcję. Slaterowi marzy się, aby na tego typu obiekty mogły umasowić surfing i stać się odpowiednikiem skate-parków, które powstają niemal we wszystkich miastach na świecie.