Choć od premiery deski minęło już troszkę czasu to wciąż mało jest informacji na temat formuly włoskiego producenta. Jako pierwszy w Polsce miałem szansę przetestować nową wyścigową maszynkę -
Kranza 100.
Pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne. Swoje zdanie odnoszę do
Starboarda 161, który służył mi przez dwa ostatnie sezony.
Przede wszystkim czuć w kościach i mięśniach sztywność całej konstrukcji - full carbon construction. W moim odczuciu, dzięki temu lepiej radzi sobie z odpalaniem i utrzymywaniem ślizgu w granicznych warunkach w porównaniu z 161 (Starboardem). Także nie bez znaczenia jest waga dechy - wynosi mniej więcej 9kg(ze strapami producenta, które nie należą do najlżejszych). Jest to wynik lepszy od tegorocznych konstrukcji Wood/Carbon i znacznie lepszy od mojej full drewnianej 161. Oczywiście mówię tu o wadze realnej, a nie takiej jaką podają producenci.
Co do grafiki nie będę się wypowiadał, bo każdy ma swoje gusta i guściki. Sprawa wykonania i jakości także wygląda bardzo dobrze. Dno jest ładnie wypolerowane a szary czy może bardziej srebrny lakier dokładnie pokrywa cała deskę, przez co wygląda ona dość solidnie a laminat jest dobrze zabezpieczony przed woda.
Największą atutem Kranza jest to jak zachowuje się na kursie z wiatrem. Obrys deski do złudzenia przypomina HWR'a czy 161 jednak np. dzięki nieznacznemu wydłużeniu deski i zaokrągleniu dziobu deska leci szybciej i stabilniej. Nie ma tu takiego problemu jak w wielu formułach - wbijanie i czepianie krawędzi dziobu o falę. To daję duży komfort i pozwala skupić się na ściganiu.
Jedyną rzeczą, którą z pewnością należałoby wymienić w desce są strapy. Te seryjne są wygodne, ale dość ciężkie i nadają się jedynie do rekreacyjnego pływania.
Pozdrawiam serdecznie
Adam Łożyński (POL-295)