"Noc wieczorna babcia siwa przy kominku głową kiwa nos jak haczyk okulary"... oj wiało...
Wtorek, początek przepięknej trzydniówki. Zaczęło się niewinnie niektórzy mieli okazje popływać tego dnia już trochę Wave inni zostali jeszcze na Freestyle. Dzień następny to już inna bajka... Armagedon. W związku z bardziej południowo zachodnim kierunkiem wiatru Chłopaki w całej Polsce porozjeżdżali się po różnych spotach. Wiatr miał się odkręcić bardziej na zachód dopiero w okolicach 13 tak też się stało. My standardowo wykonaliśmy szybki telefon do
Adasia Dudzińskiego, (Billabong), który z ekipą czekał w Łebie na to aż wiatr się odkręci.
Nasza rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
DISS: Jak tam Adaś, da się pływać?
Adaś: Ciągle czekamy aż się odkręci bardziej na zachód, bo w przyboju nie ma wiatru. Na wysokości falochronu jest ogień.
DISS: Ok. to nie będziemy się spieszyć akurat jak dojedziemy na 12 to wiatr powinien się odkręcić i fala zbudować
Adaś: No, jeśli chcecie żeby się fala bardziej zbudowała to musicie pojechać na Hawaje...
Ta krótka dyskusja przyspieszyła pakowanie naszego sprzętu do busa i podgrzała atmosferę. Na miejscu byliśmy o 12 a na wodzie o godzinie 13. Osoby, które wyszły na żaglach 4.5 w pośpiechu przetaklowywały się na najmniejsze dostępne zestawy. Z naszej ekipy
Marek Elzan Elzanowski (elzan-sport) pływał na 4.0 a
Leszek Kamiński (Hydrosfera, Portroyal.pl, Snoob) na 4.2. Wszyscy mieliśmy dużo za dużo. Nawet Adaś, który cisnął na żaglu 3.5 miał problemy z nadmiarem mocy. Wiatr, choć dość nierówny to jednak przekraczający 40 węzłów. Jakiekolwiek manewry czy ewolucje wykonywane były w chwilach, gdy byliśmy tylko trochę przeżaglowani. Fale blisko brzegu były niczym w porównaniu z tym, co się działo za falochronem. 3-4 metrowe rampy w połączeniu z atomowym wiatrem pozwalały wyskoczyć w kosmos.
Ela Kamińska(DISS) dzielnie wystała cały dzień na plaży z aparatem w dłoni, czego efektem jest udokumentowanie potężnych lotów na spocie.
W tym samym czasie Kijek z surfingową bracią ujeżdżał niesamowite jak na polskie warunki fale, które czysto wchodziły na wysokości chałup (camping solar). Podobno zaliczył ponad 10 sekundowe przejazdy z tubą!!! Czekamy na zdjęcia, które podobno czekają, aby ujrzeć światło dzienne.
Sezon wakacyjny się kończy, przed nami wrześniowo-październikowe sztormy, których nie możemy się już doczekać. Obyśmy się doczekali!