27.08.2010
Pierwsze dwa dni KTE w Świnoujściu już za nami - relacja Marka R

Ponad 50 uczestnikówPonad 50 uczestników
Kitesurfingowy finał Europy wystartował w środę w Świnoujściu. Jesteśmy już po dwóch dniach imprezy. Chciałbym przedstawić parę faktów oraz to co do tej pory się wydarzyło. O tytuł zdobywcy pucharu Europy rywalizuje we freestyle 11 pań i 32 panów a w konkurencji race ponad 20 zawodników.

Polska reprezentowana jest przez najlepszych z najlepszych. Mamy tutaj 12-stu chłopaków startujących we Freestyle oraz Michalinę Laskowską, Anię Grzelińską i Asię Litwin. W race starują tylko panowie: Księciu, Błaszko, Niebrzydki, Papa Dakti i Bracuru. Do tego mamy 3 sędziów oceniających obie dyscypliny.

Na plaży, na wysokości głównej promenady, Event Factory wybudował namiotową osadę przy której stoi scena, ogromna strefa dla latawców, kiterooming i boisko do siatkówki. Konstrukcje te wzbudzają spore zainteresowanie wśród turystów, bo na pewno nie widzieli niczego podobnego na polskim wybrzeżu. Centrum wioski zarezerwowana jest jedynie dla zawodników. W środku stoi mega wielki namiot na przechowywanie sprzętu, chil-out room, stołówka, kuchnia, grill, biuro oraz drugi namiot na sprzęt. Zagraniczni zawodnicy zachwyceni są ponadto szeroką plażą z białym piaskiem oraz brakiem pływów. Dla nich to coś nowego. Po wczorajszej imprezie w grzybku-kuli do listy miłych niespodzianek dodają urodę polskich dziewczyn.

Teraz parę zdań o tym co na wodzie. Prognozy na pierwszy dzień zapowiadały się niezwykle grubo. Faktycznie daleko na morzu było widać białe masywne grzywy przewalające się przez cały horyzont. Niestety przy brzegu mieliśmy nierówny offshore wahający się pomiędzy 5 a 25 węzłów. Do tego słońce a po chwili prysznic z czarnej chmury. O 12:00 odbył się skippers meeting a pół godziny później ruszyła pojedyncza eliminacja mężczyzn po 4 zawodników na wodzie. Największym problem od pierwszego heatu był wybór rozmiaru latawca. W pierwszych 3 rozgrywkach najbardziej popularne były 9-tki i 10-tki. Niestety wszystkim brakowało mocy. Po 3 lub 4 trikach lądowali już na krawędzi strefy i do końca próbowali jedynie utrzymać się w strefie. Drabinka po pierwszym dniu przedstawiona jest na zdjęciach. Na bieżąco wyniki można oglądać na stronie IKA.

Marek RowińskiMarek Rowiński
Zawody panów przerywano dwa razy a dziewczyn bodajże trzy razy (w tym raz z powodu zbyt silnego wiatru). Dyrektor zawodów Markus Schwendtner przedłużył o jedną godzinę plan dnia, aby rozegrać jak najwięcej pojedynków. Koniec końców zostało wyłonionych 8 najlepszych zawodniczek oraz 10 zawodników. Nasze dziewczyny kolejny raz udowodniły, że są najlepsze na świecie. Cała trójka przeszła bez najmniejszych problemów.

Wśród panów było bardziej dramatycznie. Chłopaki trafiali na siebie i tylko jeden mógł wygrać albo zaliczyli wpadki jak Słoiczek, który przez niemalże cały heat nie mógł podnieść z wody za małego latawca. Miejsce w finałowej ósemce zagwarantował sobie jak na razie Tomek Daktera. O ostatnie dwa miejsca z tej czołówki walczy Victor Borsuk z Markiem Juniorem Rowińskim oraz Wojtek Issel z faworytem zawodów Rondiną.

O godzinie 20:00 na scenie odbyło się oficjalne otwarcie zawodów. Pojawili się wszyscy zawodnicy ze swoimi flagami narodowymi, sędziowie, organizatorzy oraz lokalne VIPy. Prezydent Świnoujścia uroczyście otworzył finał Pucharu Europy KTE i zadeklarował chęć organizacji w kolejnych latach. Następnie zawodnicy przeszli do słynnych kul-grzybków gdzie odbyła się mniej oficjalna część otwarcia.

Czwartek okazał się dniem bezwietrznym. Dyrektor zawodów próbował puścić z rana pierwsze wyścigi race ale skończyło się falstartem wiatrowym. Wiało może 5-8kt ale ponownie ze złego kierunku. Z każdą godziną ubywało po węzełku i w efekcie zawodnicy zostali zwolnieni z plaży około 16-tej.

W międzyczasie Księciu, Błaszko, Don Kiczka, Wojtek Issel oraz cały KiteTeam zabawiali zgromadzoną publiczność popisami na kiteroomingu. Polska ekipa zachwyciła turystów, którzy efektem WOW zdecydowali o wygranej Księcia.

Po tym były pokazy na SUPach oraz międzynarodowy turniej siatkówki plażowej. W finale zespół w składzie Księciu, Świstak, Niebrzydki i BraCuru musiał uznać wyższość lokalnych siatkarzy. Według najświeższych prognoz na weekend są szanse na rozegranie praktycznie wszystkiego.

Kolejne informacje wkrótce.

Tabelka MenTabelka Men


Tabelka dziewczynyTabelka dziewczyny

sieFotografuje

Eska

Źródło:

www.sieplywa.pl
top