01.10.2005
To już chyba siódmy dzień zawodów

Od rana na Sylcie działo się dużo. Zawodnicy wave mieli skippers meeting o siódmej rano, gdyż prognoza była tylko na rano i chcieli dokończyć chociaż pojedynczą eliminacje mężczyzn i kobiet. Niestety nie udało się to i o 12:00 ruszyły kolejne heat Slalomu.

Posłuchajcie szczęśliwego Arnona


Kevin Pritchard

Gwiazdą dnia był Arnon Dagan z Izraela, który wygrał dwa wyścigi i jeden skończył na drugiej pozycji. Był to jeden z tych dni kiedy udało mu się dopasować sprzęt idealnie do warnuków na wodzie, które nie były najlepsze.

Wiatr od 10-15 węzłów, do brzegu i rozbujane morze, przez co Formuła była za duża na te warunki, o czy przekonał się Michał Polanowski razem z Kevinem Pritchardem. Chłopaki wskoczyli na duże deski i przyjechali niema ostatni w swoich heat’ach - zbyt duża fala.

Arnon pływał na desce 120L i żaglu 9.8, który okazał się idealnym zestawem i pozwolił nawet spuścić lanie Dunker’owi, który mimo to jest raczej nie zagrożony i tytuł mistrza ma w tym roku w kieszeni.

Polscy zawodnicy nie mieli dobrego dnia, brak odpowiednich desek, dodatkowo co niektórzy psychicznie wymiękli. Na chwile obecną sytuacja naszych wygląda następująco :



Ekipa z zielonego Jeep'a

19. Paweł Hlavaty
21. Michał Polanowski
23. Hubert Mokrzycki
25. Leszek Rutkowski
31. Łukasz Konieczny

Na dwa następne dni (niedziele i poniedziałek) prognoza jest opłakana więc jest szansa jedynie na slalom, na dużym sprzęcie.

Bogo

top