Murphy na nowej zabawce z Board and Kite
WKL Ostatnio przez nasza polska piękną pogodę
zostaliśmy zmuszeni do wymyślania nowych pomysłów na nudę. Koniu przypomniał sobie o bardzo sympatycznej rzeczce w okolicach Karwi. Zapakowaliśmy
naszego mobilengo boxa na samochód i ruszyliśmy w drogę w składzie Murphy, Koniu, Zuzia, Piotrek, Daniel i dzieciaki z obozu.
Pierwsze podejście zrobiliśmy kolo godziny 12, ale zostaliśmy zmuszeni do odwrotu przez fale plażowiczów. Po drodze musieliśmy
wpaść na skup złomu, bo trzeba było poprawić przeszkodę. Nie zniechęceni podjęliśmy drugą próbę późnym popołudniem. Wielkim zaskoczeniem było dla nas widok nadal sporej liczby plażowiczów. Mimo to podjęliśmy próbę.
Sprawnie zmontowaliśmy przeszkodę i wstawiliśmy ją do kanałku. Pływanie było świetne!! Miejsce okazało się prawie idealne. Plażowicze nie narzekali tylko bacznie się przyglądali.
Szybko powstała duża publika, co dodało nam sił. Jedynym zagrożeniem były ostre paliki na lewym brzegu.
Zadowoleni zawinęliśmy się z powrotem na Małe. Wracając wpadliśmy na najlepsza Chłapowską pizze. Późnym wieczorem pozytywnie zmęczeni i najedzeni, obejrzeliśmy pod daszkiem foty z dzisiejszej akcji. Kolejna wyprawa już niedługo.
Piotek - spawacz i projektant przeszkody testuje właśnie swoje dzieło
Murphiemu to zawsze za mało :)
A to wspomniana wcześniej wizyta na złomiku.