Wczoraj o godzinie 11 rozpoczął się kolejny dzień rozgrywek młodych żeglarzy. Pogoda była słoneczna, rano trochę wiało i zawodnicy mieli wyszli w oczekiwaniu na ślizgi. Jednak na wodzie ciągle wiało niewystarczająco silnie, co spowodowało, że zawodnicy byli nieco zawiedzeni. Pomimo prognoz nie tracą nadziei, że kolejne dni okażą się bardziej wietrzne.
-
Kocham Sopot, jestem tu już z moimi zawodnikami po raz drugi i cały czas jestem pod wrażeniem. Z jednej strony jest tu niesamowita żeglarska atmosfera. Jest tu dużo ludzi, do tego piękna plaża - czuje się, że są tu wakacje. Są też świetne warunki do pływania. Moi zawodnicy lubią sopocki akwen, dobrze im się tutaj pływa. Można nawet powiedzieć, że tu żeglarską atmosferę czuje się w powietrzu. Wystarczy wejść na taras klubu i można bezpośrednio oglądać rywalizację między zawodnikami. To jest niesamowite. To naprawdę duży klub i w pełni profesjonalny, regaty organizowane w Sopocie zawsze stoją na najwyższym poziomie i tak też jest i tym razem. - opowiadał trener izraelskich dekarzy
Yahir Meir.
Odbyły się dwa krótkie wyścigi, najpierw dziewczyn, potem chłopców. Zawodnicy wrócili bardzo zmęczeni - podczas ścigania musieli cały czas pompować.
Wśród dziewczyn najlepsza okazała się
Izzy Hamilton (GBR 30), która wyprzedza
Laerke Buhl-Hansen (DEN 321) i
Charalampia Antonatou (GRE 12). Najszybszym żeglarzem jest wciąż niepokonany
Arkadiusz Brzozowski (POL 116 - Baza Mrągowo).
