Hazard i kite :) Za rok na Helu. Kolejny dzionek dobiega końca.
Po wczorajszej imprezie w kasynie, gdzie każdy z nas dostał
po 5 euro na rozkręcenie się w świecie hazardu (niestety nikt z nas nie wyszedł z pełnymi kieszeniami)
z rana przywitało nas niemrawe 9-11 węzłów, co w zupełności wystarczyło na wyścigi. Nareszcie byłem w stanie przetestować 14 Rebel'a który zaskoczył mnie bardzo pozytywnie.
Łącznie zrobiliśmy dzisiaj 5 wyścigów po 4 ulokowałem się na 8 miejscu ale najbardziej byłem zadowolony z ostatniego występu kiedy ostatni wyścig zakończyłem na 3 pozycji. Za mną trochę dalej ulokował się Tomek Janiak a za nim Wojtek Issel i Księciu u którego niefortunnie pękła linka oraz musiał wracać do Polski z innych powodów.
Niestety nasza
mocna ekipa freestyle'owa nie miała na razie nic do roboty ale liczę na to ze będę mógł zobaczyć jeszcze Viktora i Marka w akcji. Prognoza na najbliższe dni dalej bez zmian, trochę wiatru ale nic naprawdę konkretnego. Ale jak to się mówi nadzieja umiera ostatnia.
Do Jutra - Blaszko (North, ION, Audi Groblewski)