To, że firma
F2 przeżywa ciężki okres, wiemy nie od dziś. Niestety chyba nadal nie jest za wesoło, co sugeruje jej nowa strona internetowa. Nie dość, iż ukazała się dosłownie w ostatniej chwili (tuż przed masowym rozpoczęciem sezonu), to jeszcze jej odbiór pozostawia lekki niesmak.
O walorach estetycznych nie warto się rozwodzić, ale jeśli chcecie poznać zawartość merytoryczną nowej witryny F2, musicie władać dwoma językami. Część tekstów jest wyłącznie w języku niemieckim, część przetłumaczona na angielski, a niektóre podstrony są dopiero w trakcie tworzenia... Po prostu lekki chaos. Na szczęście to co najistotniejsze jest gotowe do przeglądania - deski i sprzęt 2010.
Mamy nadzieję, że to tylko forma przejściowa i wkrótce ujrzymy solidnie przygotowany serwis. A póki co...
miłego oglądania.