09.09.2005
Gromy nad RS:X

Nowa klasa olimpijska zbiera coraz ostrzejszą krytykę. Najpierw od ludzi z branży można było usłyszeć mało pochlebne epitety w rodzaju "RS:X to największy żart w historii windsurfingu", później, po pierwszych testach, wielu zawodników ze zdziwieniem komentuje jej wybór, skarżąc się głównie na słabe osiągi i koszmarnie ciężką konstrukcję.

Niedawno Dorota Staszewska publicznie wyraziła żal, iż brała udział w akceptacji nowej klasy. Byłam zdziwiona, że ta deska waży aż 19.7 kg - czytamy na forum MauiSails - Żeby przenieść ją po plaży trzeba mieć dobry wózek. Nie jestem w stanie sama jej podnieść... Nigdy nie zrozumiem jak to możliwe, że ISAF zaakceptowała taki sprzęt, który tak różni się od tego, jaki testowałam w Anglii w ubiegłym roku. Dziś jest mi żal, że zmarnowałam swój czas biorąc w tym udział i chciałabym przeprosić wszystkie osoby, które pytają mnie, jak mogłam wtedy zaproponować taką deskę

Jakby tego było mało, Mike Gebhart, człowiek czuwający wcześniej nad komisją odpowiedzialną za wybór klasy olimpijskiej, jest teraz etatowym pracownikiem Neil Pryde'a. Czyżby zbieg okoliczności?

Krzysiek

Źródło:

Foto : www.neilpryde.com
top