Pororoca to nazwa dziwnego zjawiska, które wykorzystują surferzy. Fala przemieszczająca się pod prąd rzeki Amazonki od jej ujścia w Atlantyku. Zjawisko jest najlepiej widoczne w lutym i marcu. Pokaźne fale wywołane różnicą pływów oceanu wdzierają się w rzekę do kilkudziesięciu kilometrów wgłąb. Dzięki temu, łapiąc odpowiednią falę, można na niej płynąć do kilku minut bez przerwy(!).
Od 1999 rozgrywane są nawet zawody w jeździe na tej wyjątkowej fali. Ponieważ woda niesie z sobą drzewa i inne przedmioty z brzegów rzeki, a także krokodyle, zabawa ta nie należy do najbezpieczniejszych.
Jednak w najbliższym czasie surfing na tej fali może stać się zupełnie niemożliwy. W rzece pojawiły się tony martwych ryb. Związane jest to z suszą panującą w lasach deszczowych. Jeśli susza będzie się utrzymywać, surfing po "dywanie" z martwych ryb będzie raczej niemożliwy...
Tymczasem zobaczcie, jak wygląda(ł) surfing na Amazonce:
Wojtek