Drugi dzień na Sylcie powitał zawodników jedynie lekką bryzą. Już od rana było wiadomo, że startujący w konkurencjach wave i freestyle mogą się wyluzować i czekać na lepsze warunki. Flota slalomowa została jednak postawiona w stan gotowości. Ustawiono trasę w dół wiatru z czterema bojami i czekano na pierwszy start o 10:00. Niestety w ciągu dnia warunki nie uległy poprawie, wiatr wciąż był zbyt słaby i mało przewidywalny. Mimo to niektórzy z zawodników wyszli na wodę, ale nawet z żaglami powyżej 9 metrów niekiedy tracili ślizg.
Tym sposobem drugi dzień powtórzył historię pierwszego, czyli wciąż czekamy na konkretny wiatr, który na szczęście już nadchodzi...