Adaś Dudziński(RRD, Billabong, Severne, Vestal) kręcił opóźnione forwardy i wysokie back loopy jak szalony. Adaś w swoim hicie podniósł na tyle wysoko poprzeczkę, że nikt już nie zdołał jej przeskoczyć. Kiedy w piątej minucie wykręcił czyściutkiego, wysokiego back loopa, dostał na brzegu wielką owację od kibiców i reszty zawodników. Każdy kto pływał tego dnia w Karwi wiedział, jak trudno jest złapać dobrą rampę i jednocześnie mieć moc w żaglu. W kolejnych hitach dominowały front loopy.
Ciekawie wyglądał hit Jarka Miarczyńskiego. Jerry od razu rozpędził się do baksztagu, przepłynął przez małe, wybijające z rytmu falki jakby był przyklejony do wody, po czym wyostrzył, najechał na sporą rampę i strzelił na pełnej mocy najlepszego front loopa zawodów. Tym manewrem zajął drugie miejsce.
Trzecie miejsce przypadło Michałowi Fedusio (www.goprocamera.pl) za opóźnionego front loopa z lekko wykręconą deską. Widać było, że miał w planie table forward, jednak warunki utrudniały wykonywanie tak radykalnych skoków. Trochę spóźnieni przyjechali Strybol, Mrówa i Rogacz. Pierwsi dwaj popisali się stylowymi shove it'ami, a Rogacz dostał specjalne wyróżnienie za "best crash". Sędziowie (Elzan i Komin) wzięli pod uwagę nie tylko rozstanie się ze sprzętem przy back loopie, ale również to, że Rogacz zszedł na wodę będąc jeszcze w stanie mocno imprezowym.
Z dziewczyn na wodę zeszła tylko Justyna Śniady wzbudzając szacun u wielu facetów na plaży. Wysokie skoki one handed i one footed oraz bardzo bliskie próby front loopa pozwoliły jej pokonać kilku zawodników.
Jeszcze lepsza zabawa zaczęła się po zawodach. Bezchmurne niebo, moc na 4,7 i wyższa fala sprawiły, że skoki były wyższe i bardziej radykalne. Strybol ustał swojego pierwszego back loopa, a Leszek Kamiński dorzucił do swojej kolekcji kolejne dwa. Michał Fedusio i Kapusta katowali table forward. Mrówa był bezkonkurencyjny jeśli chodzi o waveriding. Świetny timing, zawinięcia na krawędzi piany - tego można mu pozazdrościć.
Wielkie dzięki dla sponsorów, którzy ufundowali nagrody. Żagiel Aerotech Charge od Hydrosfery (www.hydrosfera.pl) powędrował do zwycięzcy, a ciuchy Dissa (www.dissstyle.pl) zasiliły garderoby pierwszej trójki zawodów: Adasia, Jerry'ego i Michała Fedusio. Ciuchy dostała też Justyna (najlepsza zawodniczka) i Rogacz (best crash). Zawody sędziowali Marek Elzanowski (Elzan Sport) i Łukasz Grzejszczyk (www.xevent.pl). Akcje na wodzie filmował i zmontował Tomek Soliński z StarFrames (www.starframes.eu ). Foty z zawodów są autorstwa Jaśki i Elzana.
Teraz pozostaje nam czekać na kolejną prognozę. Oby wiatr był jeszcze silniejszy, a fale jeszcze wyższe! Do zobaczenia na następnej edycji!
Ekipa WinDISSjump (windissjump.snoob.com.pl)
Bogo
Źródło:
www.windissjump.snoob.com.pl