W poprzedni weekend odbyła się druga impreza pod patronatem Polskiego Stowarzyszenia Surfingu i głównego sponsora marki Rusty nad polskim morzem www.rusty.com Po raz kolejny ekipa z R. udowodniła, że nasz Bałtyk nadaje się do uprawiania surfingu, a fale jakie pokazują się na półwyspie nadają się nie tylko do czystej jazdy, ale również do wykonywania manewrów jakie zaprezentował tym razem najlepszy tego dnia Jurek Kijowski aka Kijek.
Przez dwa dni każdy chętny mógł spróbować swych sił pod okiem doświadczonych instruktorów surfingu, oraz skorzystać z desek i pianek dostarczonych przez organizatorów. Przekonaliśmy się, zresztą nie po raz pierwszy, że przygodę z deską można zacząć już na Helu. Wszyscy adepci surfingu i bodyboarda z niebywałym zacięciem łapali fale. Temperatura wody na w morzu naszym zdaniem miała sporo ponad 17 stopni świadczy chociażby o tym fakt, że pływaliśmy w samych boardshortach, które dla najlepszych rozdawała firma Rusty.
Spotkała nas również tego dnia miła niespodzianka w postaci dwóch młodych adeptów Mateusza i Rafała, którzy nie chcieli wychodzić z wody, a pod okiem instruktorów poznali podstawy surfingu i mają pełne predyspozycje do tego żeby za kilka lat brać udział w zawodach Polish Surfing Challenge. Po wyczerpujących zmaganiach na fali można było również obejrzeć najnowszy film z teamem Rusty na czele Josh Kerr i Jamie O'Brien. Biorąc pod uwagę fakt ile dostajemy maili od Was, a chcemy spędzać więcej czasu na wodzie niż przed kompem zapewniamy, że to nie ostatnia impreza tego typu. A kolejna 3 edycja Rusty Rumble in Da Hell już niedługo - tak twierdzi Posejdon