W Huntington Beach w Kalifornii padł niecodzienny rekord świata. Na desce surfingowej o wymiarach 12 na 3 metry, aż 60 osób popłynęło na oceanicznej fali! Ważącą ponad pół tony deskę trzeba było najpierw pociągnąć skuterem wodnym, by mogła złapać "ślizg". Udało się to dopiero za drugim razem i 60 surferów zaliczyło całkiem konkretną, bo aż 12-sekundową jazdę na spokojnie toczącej się fali. Za pierwszym podejściem na pokład wspięło się aż 65 surferów, jednak deska okazała się zbyt ciężka i 5-ciu nieszczęśników musiało wypaść za burtę.
Rekordowa deska kosztowała jej projektanta,
Nev'a Hyman'a, ok. 20.000 funtów. Do konstrukcji zużyto pół tony styropianu, 140 metrów wółkna szklanego i ponad 300 litrów żywicy. To raczej tłumaczy, dlaczego surferzy nie mogli pokazać żadnych trików!
Poprzedni rekord padł w ubiegłym roku w Australii, wtedy na jednej desce popłynęło 47 surferów.