Podstawą imprezy były zawody w SUP, do których zgłosiło się 36 mężczyzn i 6 kobiet. Planowane były dwie konkurencje - Wave i Race. Fali wyjątkowo nie było, więc organizatorzy postawili na RACE. Odległość od startu do mety wynosiła ok. 1000m. Zasady były dość proste, zawodnicy startowali w heatach po 5-6 osób, z których trzy awansowały do kolejnej rundy i tak aż do finału. Okazało się, że SUP to nie tylko dobra zabawa ale i fizycznie wymagający SPORT. Panowie ostro walczyli wiosłami o nagrode główną jaką była deska SUP firmy NAISH, dziewczyny pływały parami i miały zdecydowanie więcej frajdy... Specjalnie nie piszemy kto wygrał bo nie o to do końca chodziło... Napiszemy tylko, że w zawodach wzięli udział zarówno kajciarze (Łukasz Koński, Murphy), snowboardziści (Michał Ligocki), narciarki (Justyna Januszek, Kasia Leszczyński), windsurferzy (Maciek Kapuściński, Przemek Siemiński)... Można powiedzieć że na SUPIE pływać każdy może!
Podsumowując pierwsze zawody w SUP można powiedzieć, że jest to idealna forma surfingu na nasze bałtyckie warunki..Jeżeli jest fala - nawet mała - możemy pomóc sobie wiosłem i dość łatwo się na nią załapać, jeżeli jest płasko możemy organizować wycieczki pomiędzy kempingami czy tgz. Down wind RACE.
Zawody zostały zorganizowane przy wsparci szkoły windsurfingu WTS DESKI na Solarze oraz pod patronatem Polskiego Stowarzyszenia Surfingu.
Podczas gdy zawodnicy się pedałowali na SUPACH trwał konkurs projektowania desek surfingowych. Zgłosiło się 9 moznych teamów, z których wszyscy byli doskonale przygotowani do pracy. Organizatorzy zapewnili stanowiska pracy oraz niezbędny sprzęt - reszta należała do twórców. Zainteresowanie konkursem było bardzo duże, na plaży powstała prawdziwa pracownia artystyczna. Artyści, bo tak spokojnie można powiedzieć o uczestnikach konkursu włożyli mnóstwo serca, pracy (desygnowanie w niektórych przypadkach trwało ponad 5 godzin) i pozytywnego surf klimatu w swoje prace. Nad wszystkim panował Tomas Mayer - designer/artysta z Warszawy. Efekty? Zobaczcie sami....
Około 21.30 odbyło się zakończenie konkursu Quiksilver Board Design. Jury miało wielki kłopot z wyborem najlepszej dech i przyznaniem nagrody głównej jaką był wyjazd na zawody surfingowe QUIKSILVER RO FRANCE. Finalnie wszyscy uczestnicy otrzymali drobne gifty a nagrodę główną zgarnął Gustaw Lange za prace "shark - mały gwałciciel" Po wręczniu nagród został wyświetlony film dokumentalny o Kellym Slaterze - ikonie światowego surfingu. Fajnie bo w Polsce ciągle mało osób wie kto to taki, a przecież Slater to chłopak m.in. Pameli Anderson czy Cameron Diaz - czyli jakoś musiał sobie chłopak na to zasłużyć :) teraz kilkadziesiąt osób wie wiele więcej o 9-cio krotnym zwycięzcy pucharu świata w surfingu...
QUIKSESSION to cykliczne imprezy Quiksilvera mające na celu wspieranie młodych muzyków i generalnie promowanie muzyki w wykonaniu LIVE. Podczas imprezy zakończeniowej wystapił zespół grający covery rockowo o kosmicznej nazwie Latające Talerze. No i się działo. Pojechali utwory Cold Play, Republiki, Beasty Boys, Bony M, Lenego Kravitza itd.. Publiczność, z która zespół szybko nawiązał kontakt po prostu szalała. Koncert zaplanowano na 1.5h ale gdy przyszło kończyć publiczność zaprotestowała, organizatorzy pomogli i dogryweczka potrwała jeszcze godzinke..
Cały dzień - QUIKSILVER BEACH DAY - spędziliśmy na plaży. Takie było założenie i w przyszłym roku na pewno impreza zostanie powtórzona. W imieniu organizatorów życzymy wszystkim wielu tak pięknych, lekkich i przyjemnych dni na plaży w klimacie Surf.
Podziękowania dla:
WTS DESKI, PSS, QUIKSILVER, ROXY, NAISH/PMSPORT, UCHER EVENT, LATAJĄCE TALERZE, KEMPING SOLAR, www.sieplywa.pl, www.360mag.pl
Krzysiek
Źródło:
www.pmsport.pl